O finansowych kłopotach Stoczni Szczecin mówi się od kilku tygodni nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Zagraniczni dziennikarze, siatkarze i menedżerowie z wielkim zaskoczeniem przyjęli informację o problemach klubu, który w ciągu kilku lat miał dołączyć do czołówki Starego Kontynentu, włączając się do rywalizacji o najcenniejsze trofea. Siatkarskie środowisko z niecierpliwością wyczekuje decyzji dotyczących dalszego funkcjonowania klubu. Przewodniczący zarządu, Jakub Markiewicz zapowiedział, że w poniedziałek klub wyda oświadczenie dotyczące sytuacji zespołu, zapaść mają również decyzje dotyczące jego przyszłości.
Wezwanie do przedstawienia oficjalnego stanowiska zarządu już wcześniej wystosowały władze PLPS oraz PZPS. Nie da się ukryć, że całe zamieszanie bardzo negatywnie wpłynęło na wizerunek PlusLigi, uchodzącej za jedną z najlepszych lig w Europie.
Kapitan zespołu Łukasz Żygadło po meczu z Treflem Gdańsk, ze łzami w oczach opowiadał o aktualnej sytuacji. Były reprezentant Polski osobiście angażował się w rozmowy z potencjalnymi sponsorami, jednak bez powodzenia. Nie udało się uzyskać porozumienia z żadną firmą, która wzięłaby na siebie ciężar finansowania kontraktów największych gwiazd.
- Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca. Wierzę w to, że sytuację można uratować. Przeprowadziliśmy bardzo dużo rozmów i nawet ciężko już było spać. Zrobiliśmy wszystko, a może i więcej. Szkoda czegoś takiego zmarnować. Ja dostaję telefony od ludzi z Lizbony, poprzez całą Europę, Bliski Wschód, po Koreę. Wszyscy pytają, jak to jest możliwe, że w Polsce, w kraju mistrzów świata, takiego projektu nie da się utrzymać. Ja nie wiem co się dzieję - przyznał doświadczony siatkarz.
Sytuacja finansowa klubu jest równie fatalna jak ta finansowa. Z zespołem pożegnali się już Bartosz Kurek, Nicholas Hoag, Matej Kazijski, Asparuch Asparuchow, Lukas Tichacek i Aleksander Maziarz. Według doniesień włoskich mediów, decyzję o zakończeniu współpracy podjął także Radostin Stojczew, który miałby objąć stery jednego z klubów w Serie A. W Stoczni tymczasem pozostało ośmiu zawodników.
Niezależnie od działań zarządu w akcję ratowania drużyny zaangażowali się kibice, którzy zainicjowali zbiórkę pieniędzy. W tym celu fani drużyny mogą na serwisie zrzutka.pl (dokładnie tutaj) wpłacać pieniądze, które zostaną przeznaczone na uratowanie drużyny. W niedzielę, do godz. 19.00 na konto trafiło 6876 zł. Zakładany cel to 3 miliony złotych.
ZOBACZ WIDEO Świderski o Kurku i Kubiaku: "To wyraziste i charyzmatyczne postaci. Kubiak może osiągnąć coś więcej"
Może to będzie nauczka dla innych jak i samych zawodników żeby nie ufać do końca w takie bajki o mega k Czytaj całość