Otwarcie jedynego niedzielnego meczu 10. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet należało do Grot Budowlanych. W pierwszych fragmentach w szeregach gości wyróżniała się zwłaszcza wypożyczona z E.Leclerc Radomki Anna Bączyńska. Po kontrze skończonej przez tę zawodniczkę łódzka drużyna prowadziła 8:3, na co zareagować musiał Jacek Skrok, prosząc o czas. Ten ruch poskutkował, gdyż jego podopieczne bardzo szybko odrobiły wszystkie straty. Po trzech pomyłkach rywalek, zbiciu Majki Szczepańskiej-Pogody oraz dobrej zagrywce Natalii Skrzypkowskiej było 8:9, zaś błąd Bączyńskiej dał remis. Później przyjezdne wzmocniły blok. Dwukrotnie zatrzymały atakującą beniaminka. Miejscowe jednak nie składały broni, gdyż wprowadzona na parkiet Julita Kinga Molenda posłała asa serwisowego i rezultat wynosił 21:22. Potem ona i koleżanki nie potrafiły już zdobyć żadnego "oczka", wobec czego przegrały pierwszego seta 21:25.
Początek drugiej partii wyglądał bardzo podobnie do poprzedniej, z tą tylko różnicą, że radomianki szybciej odrobiły straty, a po dwóch punktowych zagrywkach Szczepańskiej-Pogody prowadziły 7:6. Po bloku na Agacie Babicz (13:10) drugą przerwę na życzenie wykorzystał Błażej Krzyształowicz. Gospodynie roztrwoniły przewagę, lecz dobra podwójna zmiana i dwa bardzo ważne uderzenia w wykonaniu Brittany Abercrombie pozwoliły "odjechać" na trzy punkty. W końcówce nie zawiodła Szczepańska-Pogoda, najpierw popisując się skutecznymi atakami, a w kluczowych momentach posyłając dwa asy z rzędu.
Podrażnione takim stanem rzeczy łodzianki od rezultatu 6:6 w trzeciej odsłonie zaczęły przejmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Mnóstwo piłek kończyła ich liderka, Jovana Brakocević, ale jej i koleżankom przytrafił się przestój. Beniaminek niemal to wykorzystał, ponieważ przegrywał już tylko 15:16. Po stronie Grot Budowlanych zabrakło komunikacji i dokładności w rozegraniu, ale w newralgicznych momentach odpowiedzialność wzięła na swoje barki Brakocević, zdobywając dwa ostatnie "oczka" w tej partii.
Radomka piorunująco rozpoczęła czwartego seta, prowadząc 6:0 i 12:2! Sporo ożywienia w szeregi miejscowych wprowadziła rezerwowa Molenda. Młodziutka przyjmująca siała mnóstwo spustoszenia swoim serwisem. Tak pokaźnej zaliczki jej ekipa nie mogła już wypuścić z rąk. Pierwsze skrzypce w ofensywie grała niezwykle skuteczna Szczepańska-Pogoda. Jej punktowa zagrywka zakończyła tę część.
Tie-break długimi fragmentami przypominał bezpośredni pojedynek Brakocević i Szczepańskiej-Pogody. Więcej "zimnej krwi" zachowała liderka Grot Budowlanych. Dwa razy z rzędu atakująca E.Leclerc Radomki "nadziała się" na blok przeciwniczek (8:10). Wprowadzona w jej miejsce Abercrombie nie skończyła dwóch akcji, zrobiła to z kolei Serbka, co okazało się kluczowe dla końcowego rezultatu. Brakocević była autorką ostatniego punktu i słusznie odebrała statuetkę MVP spotkania.
E.Leclerc Radomka Radom - Grot Budowlani Łódź 2:3 (21:25, 25:20, 21:25, 25:17, 11:15)
Radomka: Skrzypkowska, Grabka, Bałucka, Biała, Ponikowska, Szczepańska-Pogoda, Samul (libero) oraz Molenda, Borawska, Kubacka, Abercrombie, Alishanova, Drabek (libero).
Budowlani: Polańska, Brakocević, Pencova, Babicz, Stoltenborg, Bączyńska, Stenzel (libero) oraz Śmieszek, Tobiasz, Urban.
MVP: Jovana Brakocević (Grot Budowlani Łódź).
ZOBACZ WIDEO Świderski o Kurku i Kubiaku: "To wyraziste i charyzmatyczne postaci. Kubiak może osiągnąć coś więcej"