Siatkarki Fenerbahce SK Stambuł zrehabilitowały się za zaskakującą porażkę w lidze tureckiej. Zoran Terzić wrócił do swojego galowego ustawienia, a jego podopieczne nie potrzebowały dużo czasu, żeby rozwinąć skrzydła i zepchnąć mistrza Polski do głębokiej defensywy. Tak samo jak na początku 2016 roku gospodynie pokonały Chemika Police najszybciej jak to jest możliwe 3:0.
Ponad dwa lata temu największa dysproporcja między Fenerbahce a Chemikiem zarysowała się w ataku i identycznie było w środę. Gospodynie z chirurgiczną precyzją trafiały w ostatnie centymetry boiska, a ponadto swoimi zagrywkami sprawiały ogromny problem przyjmującym z Polic. Fenerbahce prowadziło 7:2, następnie 11:3 i spokojnie doprowadziło do wyniku 25:12 na koniec pierwszego seta.
Chemik dostał ponad miesiąc na poprawienie się po porażce 1:3 z C.S.M. Bukareszt, ale specjalnego progresu w jego grze nie było widać. W poprzednim sezonie, nękana kontuzjami drużyna, potrafiła powalczyć w meczu na wyjeździe z Dynamem Kazań. Tym razem ani mentalnie, ani sportowo nie podjęła rękawicy rzuconej przez Fenerbahce.
Chemik wyszedł na prowadzenie 6:3 w drugim secie, więc walka było bardziej wyrównana. Turczynki zobaczyły, że nie wygrają na stojąco z mistrzem Polski i muszą odrobinę podkręcić tempo. Drużyna znad Bosforu w kilka minut poprawiła wynik na 9:8, a na końcu partii było 25:16 dla niej. Na nic zdawały się nerwy Abbondanzy, skoro jego drużyna nie miała czym postraszyć. Krzywdy faworytowi nie robiła ani wypoczęta Magdalena Stysiak, ani podopieczne Zorana Terzicia z reprezentacji Serbii, Sladjana Mirković oraz Bianka Busa.
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie Tygodnia". Efekt Nawałki w Lechu Poznań już działa?
Skuteczność policzanek w ataku była na poziomie 30 procent. Poza Chiaką Ogbogu rozgrywająca nie miała na kogo liczyć. Z kwadratu rezerwowych weszła na boisko Martyna Łukasik, ale siły ognia Chemika to nie powiększyło. Pozostało zakończyć mecz bez dramaturgii. Lepsza drużyna wygrała z małymi kłopotami 25:22 w trzecim secie i kibicom pozostało rozejść się do domów z nadzieją, że kolejne spotkanie Fenerbahce będzie ciekawsze.
Fenerbahce ma w tabeli sześć punktów po dwóch kolejkach. Swoją moc pokazało już w meczu z Dynamem Moskwa, a na tle Chemika po prostu ją potwierdziło. Drużyna z Polski nie wywalczyła żadnego "oczka" i stanowi tło w trudnej grupie.
Fenerbahce SK Stambuł - Chemik Police 3:0 (25:12, 25:16, 25:22)
Fenerbahce: Toksoy Guidetti, Vargas Abreu, Bricio Ramos, Erdem Dundar, Yildirim, Antonijević, Yilmaz (libero).
Chemik: Mirković, Grajber, Busa, Chojnacka, Ogbogu, Stysiak, Krzos (libero) oraz Pleśnierowicz, Mędrzyk, Bednarek, M. Łukasik.
Mecze | Punkty | Sety | |
---|---|---|---|
1. Fenerbahce SK Stambuł | 2 | 6 | 6:1 |
2. C.S.M. Bukareszt | 1 | 3 | 3:1 |
3. Dynamo Moskwa | 1 | 0 | 1:3 |
4. Chemik Police | 2 | 0 | 1:6 |
W końcu to profesjonalistki i żadna łaska grac porządnie
Trener w ogóle nie reaguje ,za co mu płacą????
PEŁNE ZAANGAŻOWANIE !
wszystkie elementy gry na całkiem porządnym poziomie !
.
jak może Schwerin - to może chyba i polska czołówka ?"
.
.
w Czytaj całość