Siatkarki Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz, w ostatnim meczu I części fazy zasadniczej, przed własną publicznością zmierzyły się z zespołem E.Leclerc Radomki Radom. Drużyna prowadzona przez Jacka Skroka, do grodu nad Brdą przyjechała podbudowana dobrym występem przeciwko Grot Budowlanym Łódź. Przyjezdne nie ukrywały, że interesuje je wyłącznie wygrana. Zadanie nie należało jednak do łatwych, bowiem zespół Piotra Mateli to prawdziwa rewelacja rozgrywek. Co prawda przed startem zmagań, prezes Piotr Makowski zapowiadał walkę o czołową szóstkę, jednak postawa Pałacanek w dotychczasowych potyczkach, zaskoczyła chyba największych optymistów.
Siatkarki z Radomia od początku meczu grały bardzo odważnie w ataku i skutecznie w obronie. Doskonale prezentowały się Natalia Skrzypkowska i Majka Szczepańska-Pogoda. Miejscowe zachowywały jednak spokój. Słabszy start, w obecnym sezonie to właściwie znak rozpoznawczy ekipy znad Brdy. Tak było i tym razem, ale kiedy swój rytm gry odnalazły Tamara Gałucha i Patrycja Balmas, podopieczne Piotra Mateli przejęły inicjatywę (11:7).
Zespół z Mazowsza kilkakrotnie niwelował dystans, wykorzystując problemy gospodyń w przyjęciu. Magdalena Mazurek musiała się mocno nagimnastykować, aby skutecznie dograć piłkę na skrzydło. To nie ułatwiało zadania atakującym, przyjezdne w obronie wyczyniały bowiem cuda. Ekipę Radomki dodatkowo ożywiło wejście na plac gry Brittany Abercrombie i Shafagat Alishanovej (21:21). Ostatnie słowo należało jednak do gospodyń, a dokładnie do Eweliny Krzywickiej, która zdobyła decydujące punkty.
Porażka nie zdeprymowała przyjezdnych, które w drugim secie kontynuowały wymianę ciosów. Pałac, w porównaniu z pierwszym setem, częściej grał z wykorzystaniem Marty Ziółkowskiej, co pozwalało utrzymywać niewielką przewagę. Radomianki dotrzymywały jednak kroku przeciwniczkom. Skuteczność utrzymywała Natalia Skrzypkowska, a poczynania defensywne siatkarek z Mazowsza, wielokrotnie budziły podziw kibiców zgromadzonych na trybunach (10:10).
Na brak emocji kibice w Bydgoszczy nie mogli narzekać. Żadna z drużyn nie potrafiła bowiem wypracować bezpiecznej przewagi. W pewnym momencie wydawało się, że gospodynie na dobre przejęły inicjatywę, za sprawą serii udanych bloków (13:10). Riposta radomianek wytrąciła Pałacanki rytmu na tyle skutecznie, że podopiecznym Jacka Skroka udało się doprowadzić do remisu w całym meczu.
Przed trzecim setem, Piotr Matela postanowił zaskoczyć rywali ustawieniem. Miejsce Patrycji Balmas na przyjęciu zajęła Monika Fedusio, z kolei dotychczasowa przyjmująca przeniosła się na pozycję Tamary Gałuchy. Jak się okazało, była to dobra decyzja. Za sprawą wspomnianego duetu miejscowe wypracowały bezpieczną przewagę (13:7).
Radomianki próbowały odrabiać straty z pomocą kąśliwej zagrywki. Bydgoszczanki, poza Moniką Jagłą, spisywały się jednak w przyjęciu bardzo solidnie. Młoda libero natomiast rehabilitowała się w obronie. Pozbawione argumentów siatkarki Jacka Skroka, nie były w stanie przeciwstawić się gospodyniom.
Rozpędzone bydgoszczanki z impetem rozpoczęły czwartego seta. Zagrywki Marty Ziółkowskiej i szczelny blok, pozwoliły Pałacowi wypracować znaczną zaliczkę już na starcie. Trener Jacek Skrok z niepokojem spoglądał na parkiet, szybko wykorzystując obie przysługujące mu przerwy już przy stanie 2:9.
Przyjezdne przez długi czas były kompletne zagubione. Podopieczne Piotra Mateli szalały z kolei w ofensywie i na siatce. Alicja Grabka nie radziła sobie z gubieniem bloku. Szkoleniowiec miejscowych ze spokojem obserwował przebieg czwartej partii, w końcówce dając pograć rezerwowym Kindze Różyńskiej, Joannie Kuligowskiej i Małgorzacie Andersohn.
Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz - E.Leclerc Radomka Radom 3:1 (25:22, 20:25, 25:18, 25:14)
Bank Pocztowy Pałac: Mazurek, Misiuna, Balmas, Gałucha, Ziółkowska, Krzywicka, Jagła (libero) oraz Kuligowska, Różyńska, Andersohn;
E.Leclerc Radomka: Skrzypkowska, Grabka, Bałucka, Biała, Ponikowska, Szczepańska, Samul (libero) oraz Drabek (libero), Abercombie, Shafagat, Kubacka.
MVP: Magdalena Mazurek (Bank Pocztowy Pałac)
ZOBACZ WIDEO Czy Polska potrzebuje Wilfredo Leona? "To tak, jakby do kadry dołączył Ronaldo lub Messi"