Chemik Bydgoszcz rewelacją I rundy PlusLigi. "Nikt z nas nawet nie myślał o grze w Pucharze Polski"

WP SportoweFakty / Karina Stańczyc / Na zdjęciu: siatkarze BKS Visły Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Karina Stańczyc / Na zdjęciu: siatkarze BKS Visły Bydgoszcz

Siatkarze Chemika Bydgoszcz byli największym zaskoczeniem pierwszej rundy fazy zasadniczej PlusLigi. Podopieczni Jakuba Bednaruka, przed rozgrywkami skazywani na walkę o utrzymanie, niemal wyeliminowali z gry o Puchar Polski PGE Skrę Bełchatów.

Siatkarze Chemika Bydgoszcz byli krok od awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski. Ostatecznie drużyna znad Brdy nie zdołała zakwalifikować się do najlepszej szóstki rozgrywek. Podopieczni Jakuba Bednaruka przegrali decydujące spotkanie z ONICO Warszawa 1:3, zajmując siódmą pozycję po I rundzie fazy zasadniczej.

- Nikt z nas nie myślał o tym, co by się działo, gdybyśmy awansowali do szóstki i zagrali w Pucharze Polski. Bardziej zwracali na to uwagę statystycy czy dziennikarze niż my. Oczywiście fajnie by było zagnieździć się w środku tabeli, ale w lidze panuje taki ścisk, że zespół z siódmego, po jednej kolejce może spaść na dziesiąte miejsce i odwrotnie - przyznaje trener bydgoskiej ekipy.

- Jestem bardzo zadowolony. Mamy zespół walczący, który nawet w przegranych meczach daje z siebie wszystko. Były chwile lepsze i chwile gorsze, ale podsumowując mamy 15 punktów, to na ten moment bardzo dobry wynik. Jesteśmy tym bardziej zadowoleni,  że z każdym tygodniem gramy coraz lepiej, to również jest ważne - dodaje Jakub Bednaruk.

Biorąc pod uwagę okoliczności, jakie towarzyszyły przygotowaniom zespołu do rozgrywek, problemy finansowe trwające od dłuższego czasu i kilkumiesięczne zaległości wobec zawodników, postawa Chemików to ogromne zaskoczenie. Trener drużyny z grodu Kazimierza Wielkiego wierzy, że jego podopieczni nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Tym bardziej, że sytuacja w klubie zdecydowanie się poprawiła.

- Zaległości finansowe powoli maleją. Przed świętami zapaliło się światełko, zaczęto spłacać długi. Myślę, że z końcem stycznia wszystko powinno być uregulowane. Wówczas będziemy mogli myśleć co dalej. Na razie cieszymy się, że coś zaczyna się dziać na naszych kontach. Możemy powiedzieć, że wszystko idzie w dobrą stronę - przyznaje szkoleniowiec Chemika.

Poprawiająca się sytuacja finansowa oraz otwarte okienko transferowe sprawiły, że wśród sympatyków zespołu pojawiły się spekulacje na temat ewentualnych wzmocnień. W minionym sezonie do ekipy Chemika tuż przed końcem roku dołączył Jewgienij Gorchaniuk, który okazał się cennym wzmocnieniem. Tym razem Jakub Bednaruk zapowiada, że nie należy spodziewać się żadnych ruchów personalnych w zespole.

- Nie zamierzamy szukać nikogo nowego. Uważam, że mam dobry zespół, każdy z tych chłopaków gra dobrą siatkówkę. Nie mamy specjalnie problemów na żadnej pozycji, żebyśmy musieli szukać kogokolwiek. Tym bardziej, że takie poszukiwania wcale nie oznaczają, iż uda się znaleźć lepszego zawodnika. Jeżeli nikt od nas nie odejdzie, to nikt nie przyjdzie. Mamy fajny zespół, z którego chcemy wycisnąć jeszcze więcej niż dotąd - zapewnia szkoleniowiec Chemika Bydgoszcz.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Komentarze (0)