Energa MKS Kalisz na półmetku fazy zasadniczej Ligi Siatkówki Kobiet zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Beniaminek wywalczył dotychczas tylko pięć punktów i wygrał dwa spotkania. To wynik daleki od oczekiwań władz klubu, dlatego zdecydowano się na zmianę szkoleniowca. Mariusza Wiktorowicza zastąpił Jacka Pasińskiego. - Wybór padł na Jacka Pasińskiego, który jest doskonale znany w siatkarskim środowisku i mam nadzieję, że w Kaliszu potwierdzi swoje wysokie kwalifikacje - powiedział Błażej Wojtyła, prezes Energi MKS-u.
Pasiński w nowej roli zadebiutuje właśnie w sobotę w Bielsku-Białej. Celem przed nim postawionym jest zapewnienie utrzymania w Lidze Siatkówki Kobiet. Kaliszanki w tym sezonie rozczarowują i choć rozgrywki rozpoczęły od niespodziewanego zwycięstwa nad BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała, to później ich dyspozycja pozostawała wiele do życzenia.
Bielszczanki walczą o to, by odzyskać zaufanie swoich kibiców. Przed świętami Bożego Narodzenia przełamały serię sześciu porażek z rzędu i wygrały 3:1 z DPD Legionovią Legionowo. Zespół, który miał walczyć o awans do fazy play-off, na półmetku rywalizacji jest jednym z największych rozczarowań ligi.
W meczu z MKS-em bielszczanki chcą się zrehabilitować za porażkę na inaugurację LSK. Doświadczenie jest po stronie BKS-u, gdzie jest kilka zawodniczek z reprezentacyjną przeszłością. Kaliszanki mają na swoim koncie osiem porażek z rzędu i również liczą na przełamanie złej passy.
BKS Profi Credit Bielsko-Biała - Energa MKS Kalisz, sob. 29.12.2018, godz. 20:30.
ZOBACZ WIDEO Kto sportowcem roku w Polsce? "Stoch zrobił tyle, że więcej się nie da. A może nie wygrać"