El. ME kobiet: Czeszki wygrały mecz o życie, Hiszpanki pewne awansu

El. ME kobiet: pozostało sześć przepustek. Akcja ratunkowa Czeszek

Gdyby gospodynie spotkania rozgrywanego w Jindrichuv Hradcu przegrały swój czwarty mecz eliminacyjny, mogłyby żegnać się z marzeniami o udziale w najważniejszych zawodach roku. Nic dziwnego, że po trzech setach atmosfera w hali była napięta, bo Czeszki przegrywały 1:2, i to mimo poprawienia swojej skuteczności w trzecim secie. Wprowadzenie na parkiet Kateriny Holaskovej i Michaeli Zatloukalovej dało miejscowym impuls niezbędny do uratowania meczu: siatkarki Zdenka Pommera doprowadziły do tie-breaka, a w nim dosłownie zatrzymały rywalki z Finlandii, punktując aż sześciokrotnie w bloku. Jedną z autorek ważnej wygranej była siatkarka Developresu SkyRes Rzeszów, Michaela Mlejnkova (18 pkt).

Obie strony miały prawo być zadowolone z wyniku: kadra Finlandii mogła oswoić się z brakiem Pauliiny Vilponen, która w sierpniu zeszłego roku zakończyła karierę reprezentacyjną i ograć część swoich zawodniczek, a Czeszki zachowały szansę na miejsce w ME. Muszą pokonać Szwedki w ostatnim meczu eliminacji i liczyć na potknięcia Estonii. O swój los nie muszą się za to martwić siatkarki z Hiszpanii, które po trudnym, dwugodzinnym boju pokonały Rumunię 3:2 i jeszcze przed ostatnim meczem grupy F z Łotwą zapewniły sobie udział w mistrzostwach kontynentu.

Część spotkań była jednostronna, a ich wynik był do przewidzenia: kadra Słowenii, kierowana przez Alessandro Chiappiniego (obecnie pracującego w Enei PTPS-ie Piła), nie dała najmniejszych szans reprezentacji Islandii, zaś Austriaczki pod wodzą Swietłany Ilić uporały się z Albanią. Jako że zajmujące drugie miejsce w grupie Szwajcarki w innym meczu grupy B uległy pewnej awansu na ME Chorwacji (0:3), kadra Austrii zachowała szansę na znalezienie się w gronie 24 uczestników kontynentalnego turnieju. Muszą tylko (lub aż) pokonać rywalki z sąsiedniego kraju za trzy punkty w meczu zaplanowanym na 9 stycznia w Schoenenweld. Jeżeli Austria zrewanżuje się za wcześniejszą porażkę i wygra 3:0, zagra w ME, natomiast zwycięstwo 3:1 sprawi, że o awansie jednej lub drugiej ekipy zadecydują tzw. małe punkty.

Zespół Ukrainy, choć nie zaliczył udanych przygotowań do eliminacji ze względu na brak sparingpartnerów w grudniu zeszłego roku, poradził sobie z Czarnogórą, a kluczowa dla zwycięskiego zespołu była postawa Olesii Rychliuk (20 pkt), która w końcu dołączyła do drużyny narodowej i poświęciła na jej rzecz występy w ostatnich spotkaniach tureckiego Besiktasu. Tym samym kadra trenera Garija Jegiazarowa praktycznie zapewniła sobie miejsce w mistrzostwach, jako że pozostał jej do rozegrania mecz ze słabą Norwegią, zaś Czarnogórzanki zmierzą się w ostatniej serii gier z liderującą w grupie C Grecją.

Grupa A:

Słowenia - Islandia 3:0 (25:12, 25:11, 25:12)

Tabela:

Grupa B:

Chorwacja - Szwajcaria 3:0 (25:19, 25:9, 25:22)

Austria - Albania 3:0 (25:13, 25:9, 25:20)

Grupa C:

Ukraina - Czarnogóra 3:0 (25:22, 25:21, 25:21)

Grupa D:

Francja - Portugalia 3:0 (28:26, 26:24, 25:23)

Gruzja - Dania 2:3 (14:25, 25:21, 25:20, 19:25, 11:15)

Grupa E:

Czechy - Finlandia 3:2 (25:17, 20:25, 18:25, 25:19, 15:9)

Grupa F:

Rumunia - Hiszpania 2:3 (25:22, 16:25, 23:25, 25:21, 13:15) 

Łotwa - Bośnia i Hercegowina 0:3 (22:25, 14:25, 19:25) 

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"