Patrząc wyłącznie na tabelę, pojedynek trzeciej (ŁKS Commercecon) z dziesiątą (#VolleyWrocław) ekipą LSK nie zapowiadał zbyt wielu emocji. Chociaż faworyt w tym spotkaniu nasuwa się sam, to już pierwsza potyczka obu ekip w tym sezonie, zakończona dopiero po pięciu setach, pokazała, że również rewanżowy mecz może nie być taki krótki. Te podejrzenia w pełni potwierdziły się.
Zmotywowane Wrocławianki szybko wypracowały przewagę (10:7), którą utrzymywały przez większą część pierwszego seta. Czujna gra w obronie, kąśliwe floty i twarda postawa na siatce były głównymi atutami zespołu gości. Podobnie jak w dwóch ostatnich meczach Łódzkim Wiewiórom brakowało przede wszystkim siły ognia w ataku. W końcówce Zuzanna Efimienko, która w tym meczu wyszła w wyjściowym składzie wicemistrza Polski, skutecznie postraszyła rywalki zagrywką, dzięki czemu gospodynie zdołały zminimalizować stratę punktową (23:24). Kropkę nad "i" ostatecznie postawił jednak #VolleyWrocław, który wygrał 25:23.
Od początku drugiej odsłony spotkania w zestawieniu ŁKS-u nastąpiła zmiana w pierwszej "szóstce". Michal Mašek desygnował do gry w ataku Agatę Wawrzyńczyk, która zmieniła Monikę Bociek. Od pierwszych piłek tej partii w szeregach ełkaesianek widać było pełną mobilizację i sportową złość. Ponadto Regiane Bidias grała skutecznie na skrzydłach, a wrocławianki zaczęły popełniać błędy własne. Łódzka drużyna wyszła na prowadzenie 9:5, sukcesywnie powiększając przewagę (21:13). Ostatecznie pewnie wygrała 25:18, doprowadzając do remisu 1:1.
Początek trzeciego seta przypominał partię otwierającą mecz. ŁKS Commercecon miał duże problemy z przyjęciem zagrywek rywala z Wrocławia, przez co podopieczne trenera Marka Solarewicza wyszły na prowadzenie 12:9. Gospodynie nie pozwoliły jednak odskoczyć przeciwnikowi i szybko doprowadziły do remisu 12:12. Później po stronie łodzianek ponownie dobrze funkcjonował blok, a przyjezdne popełniały błędy w ważnych akcjach. Na skutek tego ŁKS wygrał tę odsłonę rywalizacji 25:17.
Kolejną partię Łódzkie Wiewióry rozpoczęły od mocnego uderzenia na zagrywce (3:0). Podopieczne trenera Michala Maska grały swobodnie w każdym elemencie, przez co wychodziło im niemal każde zagranie. Wrocławianki miały problemy w defensywie, a do tego popełniały błędy w ataku. To spowodowało, że ze zwycięstwa w czwartym secie i w całym spotkaniu cieszyły się zawodniczki ŁKS-u Commercecon. Kończące uderzenie należało do Bidias, która skutecznym atakiem z prawego skrzydła zakończyła mecz (25:16).
ŁKS Commercecon Łódź - #VolleyWrocław 3:1 (23:25, 25:18, 25:17, 25:16)
#Volley: Piśla, Rasińska, Soter, Murek, Gajewska, Łozowska, Kuziak (libero) oraz Gancarz, Pancewicz, Irzemska.
ŁKS: Bidias, A. Wójcik, Bociek, Alagierska, Efimienko-Młotkowska, M. Wójcik, Korabiec (libero) oraz Wawrzyńczyk, Nichol, Szczyrba.
MVP: Zuzanna Efimienko (ŁKS Commercecon Łódź)
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Manchester City zdemolował Burton 9:0! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]