Po dwóch meczach fazy grupowej LM podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza zajmują drugie miejsce w grupie C. Na inaugurację europejskich rozgrywek łódzkie zawodniczki przegrały na wyjeździe z wicemistrzem Włoch, zespołem Igor Gorgonzola Novara, 0:3. W kolejnym spotkaniu, tym razem przed własną publicznością, pewnie pokonały RC Cannes 3:0.
W najbliższym spotkaniu Grot Budowlani Łódź zmierzą się z Minczanką Mińsk. To pięciokrotny mistrz Białorusi, trzykrotny zdobywca Pucharu Białorusi i finalista Pucharu CEV w sezonie 2017/2018.
W tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzyń białoruska drużyna poniosła dwie porażki po 0:3. Konsekwencją tego jest ostatnie miejsce w grupie C. Pomimo tego łodzianki nie zamierzają lekceważyć rywala, a ich celem jest wywiązanie się z roli faworyta i zdobycie kolejnego kompletu punktów we własnej hali.
ZOBACZ WIDEO: Polacy nie wytrzymali presji? "Ogromną rolę w najbliższych dniach odegra Horngacher"
- Przede wszystkim chcemy zagrać na swoim poziomie. Wiemy, jaką wartość ma wygrana w tym spotkaniu i tego właśnie chcemy dokonać - powiedziała libero Grot Budowlanych, Maria Stenzel, cytowana na oficjalnej stronie klubu. - Zespół z Białorusi jest bardzo mocny w ataku, kluczowe będzie to, aby nasz blok powstrzymał ich siłę - dodała rozgrywająca łódzkiej ekipy, Femke Stoltenborg.
Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie gra aktualnych brązowych medalistek mistrzostw Polski mocno faluje, co pokazują ligowe starcia. W wyjazdowym pojedynku z Developresem SkyRes Rzeszów Budowlane wygrały po zaciętym boju 3:2. Potem w Łódź Sport Arenie zaskakująco łatwo uległy ekipie z Bielska (0:3). W miniony weekend zanotowały zaś pewne zwycięstwo w Legionowie (3:0).
Jakim wynikiem zakończy się środowy pojedynek z ekipą z Białorusi? Czy Grot Budowlani wywiążą się z roli faworyta i zainkasują komplet punktów? Odpowiedzi na te pytania poznamy w środę późnym wieczorem.
Grot Budowlani Łódź - Minczanka Mińsk / środa, 23 stycznia, godz. 20:00