- Nie powiem, że spodziewaliśmy się, że Aluron ogramy łatwo. Celem na ten mecz było zagrać naszą dobrą siatkówkę, zaprezentować się najlepiej jak potrafimy. Nawet jeżeli nie ma w naszych szeregach Sama Deroo. Rafał Szymura pokazał, że potrafi go zastąpić i nie ma z tym najmniejszego problemu. Cieszymy się, że znajdujemy się w finale - mówił chwilę po ostatnim gwizdku pierwszego półfinału Pucharu Polski, Łukasz Kaczmarek.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Aluron Virtu Wartę Zawiercie 3:1 i zameldowała się w wielkim finale turnieju. Wicemistrzowie Polski górowali nad rywalami w ofensywie i niewiele lepiej radzili sobie w defensywie. Ich atutem z pewnością było rozegranie Benjamina Toniuttiego, ale i 57 proc. skuteczność Kaczmarka w ataku.
- Wiadomo, że byliśmy faworytami, a Aluron Virtu Warta nie miała nic do stracenia. Po raz pierwszy zameldowali się w finałach Pucharu Polski, stąd osiągnęli już bardzo dużo. Z kolei my, nie ma co ukrywać, że jesteśmy taką drużyną, której obowiązkiem jest zameldowanie się w finale. Cieszymy się, że wywiązaliśmy się. Czekamy na rywala - mówił Kaczmarek.
ZAKSA jeszcze nie zna swojego rywala w wielkim finale turnieju. W drugim półfinale zmierzą się ONICO Warszawa i Jastrzębski Węgiel.
- To że wygraliśmy nie znaczy, że pokazaliśmy swoją najlepszą siatkówkę. Mamy jeszcze zapasy i mam nadzieję, że w finale uda nam się zagrać perfekcyjnie - zakończył atakujący ZAKSY.
ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w półfinale EFL Cup! Zdecydowały rzuty karne! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]