Jeżeli ktoś spodziewał się po ostatnim spotkaniu w Novarze wyczerpującej batalii na śmierć i życie, to musiał poważnie się rozczarować. Po spotkaniu Francesca Piccinini szczerze przyznawała, że jej drużyna zupełnie nie odnalazła się w konfrontacji z Imoco Volley Conegliano, ale dodała, że lepsza jest jedna porażka w lidze niż rozczarowanie w zbliżającym się półfinale Pucharu Włoch (w nim Igor Gorgonzola Novara zagra 2 lutego z Unetem E-Work Busto Arsizio, a zespół Joanny Wołosz z Savino Del Bene Scandicci), który jest priorytetem dla wszystkich czołowych klubów Serie A1.
Wicemistrzynie Włoch zmarnowały szansę na przedłużenie spotkania, ustępując rywalowi w trzecim secie mimo doprowadzenia do remisu 22:22. Dość powiedzieć, że nawet Paola Egonu (18 pkt) była w bardzo przeciętnej dyspozycji i pozwoliła sobie na aż 8 błędów w ataku i 5 zatrzymanych akcji. Za to polska rozgrywająca nie zawsze mogła liczyć na idealnie przyjęcie w swoim zespole, ale i tak zdołała wykreować Samantę Fabris i Annę Danesi (15 i 11 pkt) na bohaterki sobotniego hitu.
Pantery z Conegliano strąciły Novarę z fotela lidera rozgrywek, który obecnie zajmuje drużyna ze Scandicci, ostatni pogromca Club Italia Crai, wyprzedzający Imoco w tabeli o dwa punkty. Ostatniej kolejki gier do udanych nie zaliczy Agnieszka Kąkolewska, której Epiu Pomi Casalmaggiore mimo dobrego początku przegrało w czterech setach z Bosca San Bernardo Cuneo (tym razem na boisku zabrakło rozgrywającej tego klubu Anny Kaczmar). Jako że Epiu Pomi rozwiązało umowę z azerską atakującą Poliną Rahimową i jeszcze nie zakontraktowało jej zastępczyni, w pierwszym składzie na Cuneo pojawiła się Danielle Cuttino, ale Amerykanka została przyćmiona przez Lise van Hecke (19 pkt) oraz Wilmę Salas (13 pkt).
ZOBACZ WIDEO Serie A: Atalanta wyszarpała Romie remis! Padło sześć bramek [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nie pomogła nawet wyśmienita dyspozycja Kąkolewskiej, która sześciokrotnie blokowała rywalki i skończyła 6 z 9 piłek w ataku. - Podchodzimy do spotkania dobrze pod względem taktyki i techniki, ale przy pierwszej lepszej trudności wchodzimy mentalnie w jakąś "strefę cienia". Po ostatnim secie pozostaje nam przeprosić fanów, możemy przegrywać, ale nie bez walki - denerwował się trener Pomi Marco Gaspari, którego zespół traci kontakt z pierwszą piątką ligi i daje się niebezpiecznie doganiać grupie pościgowej z niższych lokat.
Słabszy mecz przytrafił się Malwinie Smarzek, której Zanetti Bergamo przegrało 2:3 we Florencji. Polka zeszła z pola gry po drugim secie, mając na koncie zaledwie 5 punktów przy skuteczności rzędu 22 procent. Od momentu wejścia na boisko Camilli Mingardi i dwóch innych zawodniczek gra Zanetti poprawiła się na tyle, by doprowadzić do piątego seta, ale Il Bisonte Firenze nie pozwoliło gościom na więcej. Wszystko za sprawą kapitalnie grającej Niki Daalderop (24 pkt), wybranej MVP zawodów.
Wyniki 17. kolejki Serie A kobiet:
Banca Valsabbina Millenium Brescia - Lardini Filottrano 3:0 (27:25, 25:20, 25:22)
Igor Gorgonzola Novara - Imoco Volley Conegliano 0:3 (20:25, 18:25, 23:25)
Club Italia Crai - Savino Del Bene Scandicci 0:3 (15:25, 15:25, 20:25)
Reale Mutua Fenera Chieri - Saugella Team Monza 1:3 (19:25, 27:25, 20:25, 22:25)
Bosca San Bernardo Cuneo - Epiu Pomì Casalmaggiore 3:1 (18:25, 25:23, 26:24, 25:13)
Il Bisonte Firenze - Zanetti Bergamo 3:2 (25:21, 25:18, 22:25, 24:26, 15:12)
Pauzuje: Unet E-Work Busto Arsizio
Tabela:
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty | |
---|---|---|---|---|
1. | Savino Del Bene Scandicci | 14-2 | 44:17 | 39 |
2. | Imoco Volley Conegliano | 12-3 | 40:12 | 37 |
3. | Igor Gorgonzola Novara | 12-4 | 42:19 | 37 |
4. | Saguella Team Monza | 9-7 | 35:25 | 30 |
5. | Unet E-Work Busto Arsizio | 10-5 | 34:23 | 29 |
6. | Epiu Pomi Casalmaggiore | 9-7 | 30:29 | 26 |
7. | Il Bisonte Firenze | 8-8 | 34:31 | 25 |
8. | Banca Valsabbina Millenium Brescia | 8-8 | 31:33 | 23 |
9. | Bosca San Bernardo Cuneo | 8-7 | 28:31 | 21 |
10. | Zanetti Bergamo | 7-9 | 28:35 | 21 |
11. | Lardini Filottrano | 4-11 | 18:37 | 11 |
12. | Reale Mutua Fenera Chieri | 1-15 | 14:47 | 5 |
13. | Club Italia Crai | 0-16 | 9:48 | 2 |