Ogromne problemy AZS-u Częstochowa. Klub walczy o przetrwanie

Facebook / Tomasz Kudala / facebook.com/tauronazsczestochowassa / Na zdjęciu: siatkarze Tauronu AZS-u Częstochowa
Facebook / Tomasz Kudala / facebook.com/tauronazsczestochowassa / Na zdjęciu: siatkarze Tauronu AZS-u Częstochowa

Tauron AZS Częstochowa walczy o przetrwanie. Klubowi grozi nawet upadłość, a długi utrudniają spokojne funkcjonowanie. Do tego działacze nie zgłosili się do jednego z konkursów organizowanych przez Urząd Miasta i AZS nie dostanie części dotacji.

Sytuacja Taurona AZS-u Częstochowa jest dramatyczna. Sześciokrotny mistrz Polski zajmuje ostatnie miejsce w tabeli I ligi mężczyzn i ma tylko matematyczne szanse na to, że opuści je przed końcem fazy zasadniczej. Jeszcze w poprzednim sezonie AZS wygrywał mecz za meczem, zdobył mistrzostwo I ligi i walczył o awans do PlusLigi. Teraz rywalizuje o przetrwanie i uniknięcie upadłości.

Tajemnicą poliszynela jest to, że AZS ma długi. Wypłat na czas nie otrzymują zawodnicy, którzy jednak publicznie nie mogą o tym mówić, gdyż zabraniają im tego kontrakty. Zaległości spowodowały, że jeszcze w styczniu klub opuścili liderzy Sławomir Stolc i Mateusz Piotrowski. AZS ma również długi wobec spółki zarządzającej Halą Sportową Częstochowa. To dlatego jeden z ostatnich meczów Akademicy musieli rozgrywać w oddalonej 20 kilometrów od miasta Kamienicy Polskiej.

Optymistyczne jest jedynie to, że AZS jest rozliczony z Urzędem Miasta, a jeszcze kilka miesięcy temu zalegał sporą kwotę i musiał zwrócić część dotacji. Władze miasta starają się pomóc klubowi, ale sytuacja nie jest łatwa. - Jako miasto mamy nadzieję, że klub, mający tak bogate tradycje, przezwycięży obecne kłopoty organizacyjno-finansowe, które wpływają także w sposób istotny na prezentowany przez drużynę siatkarzy poziom sportowy - powiedział nam Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy częstochowskiego magistratu.

ZOBACZ WIDEO Andrzej Strejlau o hejcie w internecie. "To co się dzieje w social mediach jest czasami nie do przyjęcia"

Zobacz także: W Rosji rośnie nowa Jekaterina Gamowa. Wychowała ją sama wielka mistrzyni

Urząd Miasta przeznaczył w budżecie milion złotych na promocję poprzez piłkę siatkową. Do tego Tauron AZS mógł przystąpić do konkursu związanego z organizacją i udziałem w imprezach sportowych na wysokim poziomie współzawodnictwa, ale nie zgłosił swojej oferty. - AZS nie przystąpił do otwartego konkursu ofert na realizację zadań publicznych Miasta Częstochowy w 2019 roku - przekazał Tutaj.

- W budżecie promocyjnym miasta zaplanowano na obecny rok milion złotych z przeznaczeniem na promocję miasta poprzez piłkę siatkową, co świadczy o tym, że samorząd chce nadal wspierać częstochowską siatkówkę. Gdyby siatkarska drużyna z Częstochowy grała na poziomie ekstraligowym, zapewne kwota zabezpieczona przez Radę Miasta na promocję poprzez siatkówkę byłaby wyższa - zapewnił rzecznik Urzędu Miasta.

Zobacz także: Thibault Rossard pokazał klasę, Wojciech Żaliński królem zagrywki. Punkty, bloki, asy 19. kolejki PlusLigi

Kibice AZS-u narzekają, że władze miasta nie wykazują odpowiedniego wsparcia dla walczącego o przetrwanie klubu. Sugerują, że większym uznaniem cieszą się żużlowy Włókniarz i piłkarski Raków. - W ocenie sytuacji na linii miasto-klub należy zawsze pamiętać, że miasto może wspierać kluby sportowe tylko w zakresie dozwolonym prawem, zgodnie z zasadą racjonalnego gospodarowania środkami publicznymi i przy konieczności rozliczania partnera na przykład z dotacji szkoleniowych, środków na organizację imprez lub z efektów promocyjnych sportowej działalności klubu - na rzecz miasta - dodał Tutaj.

Spadek AZS-u do II ligi może oznaczać dla zasłużonego klubu upadek. Działaczy czekają najtrudniejsze tygodnie walki. Patrząc na dyspozycję częstochowskiego zespołu w rozgrywkach ligowych, trudno mieć powody do optymizmu.

Źródło artykułu: