Ustawa podjęta z 31 stycznia umożliwia premierowi, po zasięgnięciu opinii właściwego ministra, przyznanie nagród specjalnych (środki z rezerwy ogólnej budżetu państwa), m.in. za wybitne osiągnięcia sportowe.
Na taką premię od kilku miesięcy czekają siatkarze reprezentacji Polski, którzy zdobyli drugie z rzędu mistrzostwo świata.
Na początku października Mateusz Morawiecki obiecał wypłatę wysokiej nagrody. Premier zadeklarował, że dofinansowanie dla PZPS wyniesie 15 milionów złotych, z czego część z tych środków miała być przeznaczona dla zawodników i sztabu szkoleniowego.
Czytaj także: Wilfredo Leon potwierdza wielką klasę. Zadziwia Włochy, mimo że od kilku tygodni gra z kontuzją
Pieniądze szybko wpłynęły do Ministerstwa Sportu i Turystyki, ale formalnie nie mogły zostać wypłacone. Wszystko ze względu na brak podstawy prawnej. Niezbędna była zmiana przepisów.
Po czterech miesiącach od obietnicy złożonej przez Morawieckiego, ustawa zezwalająca premierowi na wypłatę środków za wybitne osiągnięcia sportowe trafiła do prezydenta. Stało się tak, że ponieważ 1 lutego Senat nie wniósł poprawek i przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o Radzie Ministrów.
Wcześniej minister sportu mógł przekazać dwunastokrotność kwoty podstawowej (2 300 złotych), czyli każdy siatkarz mógłby otrzymać maksymalnie 27 600 złotych. Kwota przeznaczona na premie ma wynosić 3 miliony złotych. Teraz będzie ona pięciokrotnie większa.
Zobacz także: Wygrana z PGE Skrą Bełchatów trampoliną dla Asseco Resovii Rzeszów? "Patrzymy na siebie, nie na tabelę"
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Lewandowski problemem? To były mocne słowa
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
gdyby była taka dyscyplina na Olimpiadzie to złoto murowane :-)))