- Walczymy o medale w I lidze, ale składamy też akces do gry w PlusLidze - powiedział prezes Exact Systems Norwida Częstochowa, Krzysztof Wachowiak. To on stoi za sukcesami klubu i szkoły, która przez lata była w czołówce najlepszych liceów ogólnokształcących w województwie śląskim. Nigdy nie rzucał słów na wiatr. Dyrektorem IX LO jest od 2006 roku, a przez poprzednie 15 lat pełnił funkcję wicedyrektora.
Norwid przez lata był w cieniu AZS-u Częstochowa. Nic w tym dziwnego, bowiem Akademicy zdobyli sześć mistrzostw Polski i przez lata zawodnicy AZS-u stanowili o sile reprezentacji Polski. Norwid swoją kadrę opierał na zawodnikach z klasy sportowej o profilu siatkarskim. Ci ogrywali się w zawodach młodzieżowych, w których odnosili duże sukcesy. Do tego rywalizowali w II lidze.
Norwid wyszedł z cienia AZS-u
Klub systematycznie się rozwijał - w przeciwieństwie do AZS-u, w przypadku którego ostatnie lata działalności to agonia. Sześć lat temu pozyskał sponsora - firmę Exact Systems. Od tego czasu najpierw Norwid awansował do I ligi, walczył o utrzymanie, następnie o miejsce w fazie play-off, a w tym sezonie celem jest rywalizacja o awans do PlusLigi. Dla porównania: AZS zamyka tabelę I ligi mężczyzn.
Ambicje gry w PlusLidze to nie tylko marzenia ściętej głowy. Norwid ma niemal wszystko, by wywalczyć sobie na boisku awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Od sześciu lat współpraca z klubem układa się bardzo dobrze. Cieszą nas wyniki jakie zespół osiąga w I lidze. Oczekiwaliśmy takiego rozwoju klubu. Z roku na rok robimy postęp zarówno pod kątem sportowym, jak i organizacyjnym. Z każdym sezonem osiągamy lepsze wyniki i trzymam kciuki za udane zakończenie tego sezonu - powiedział Lesław Walaszczyk, wiceprezes głównego sponsora klubu, firmy Exact Systems.
Sponsorzy chcą współpracować z Norwidem
Norwid ma ponad 40 sponsorów i z każdym miesiącem do klubu pukają nowe firmy, gotowe zainwestować swoje pieniądze w częstochowską siatkówkę. - Bardzo nas cieszy, że "norwidowa" rodzina się rozwija. Dołączają kolejne firmy i to pokazuje, że kultura wspomagania siatkówki i takiego spędzania czasu jest dobrze postrzegana w Częstochowie. To nas umacnia w przekonaniu, że postawiliśmy na wspieranie fajnego klubu - dodał Walaszczyk. Działacze prowadzą rozmowy z kolejnymi firmami, wśród których jest "duży podmiot" zainteresowany inwestycją w Norwida.
Klub nazywany "kuźnią talentów" może też liczyć na wsparcie miasta, choć poziom finansowania nie w pełni satysfakcjonuje działaczy. Zespół Norwida na boisku pokazuje, że zasłużył na jeszcze więcej. - Zawsze powtarzam, że współpraca z miastem układa nam się dobrze. Oczekiwaliśmy, by poziom finansowania był wyższy. Myślę, że wysyłamy do władz miasta konkretny sygnał. Jeżeli chodzi o siatkówkę w Częstochowie, to wysunęliśmy się na prowadzenie. Chcemy iść do przodu i liczymy na dalszą owocną współpracę - powiedział Wachowiak.
ZOBACZ WIDEO Wszołek alternatywą dla Grosickiego? "Nikomu nie zamykam drogi do kadry"
Długa lista absolwentów
Absolwentami Norwida są m.in. Piotr Gruszka, Łukasz Żygadło, Paweł Woicki, Mateusz Bieniek czy Bartosz Bednorz. Każdy z nich zapisał się w historii polskiej siatkówki, a dla młodych siatkarzy są wzorami do naśladowania. - Pamiętamy skąd wyszliśmy i podstawy budujemy na szkoleniu młodzieży. W klubie trenuje ponad dwustu chłopców i to w kilku grupach. Mamy drużyny w kadetach, juniorach i młodzikach. Nie ukrywamy, że dla nas najważniejszym celem jest to, by z tych grup do pierwszego zespołu trafiała jak najliczniejsza liczba wychowanków. Chcemy podążać tą drogą - zadeklarował Wachowiak.
Norwid poszedł drogą AZS-u. To właśnie w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych do Częstochowy przyjeżdżali młodzi siatkarze, którzy mogli łączyć studia ze sportem. Wykładowcy na uczelniach patrzyli na nich przychylnym okiem. Wachowiak umożliwił to młodym zawodnikom, którzy mogli uczęszczać do liceum i podnosić swoje siatkarskie umiejętności. Choć współpraca obu klubów mogłaby dać sukces częstochowskiej siatkówce, to jednak od lat kroczyły one swoją drogą. Lepszą ścieżkę wybrał Norwid.