PlusLiga: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyszarpała zwycięstwo z osłabionymi Cerrad Czarnymi Radom

Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Zespół ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie zachwycił w meczu z osłabionymi Cerrad Czarnymi Radom. Ostatecznie jednak podopieczni Andrei Gardiniego sięgnęli po komplet punktów (3:1), który przybliżył ich do pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej PlusLigi.

Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Cerrad Czarni Radom zapewnili sobie prawo gry o medale, jednak o taryfie ulgowej w niedzielnym starciu nie było mowy. Oba zespoły walczą bowiem o jak najlepszą pozycję przed rundą play-off. Wicemistrzowie Polski bronią pozycji lidera przed ONICO Warszawa, z kolei radomianie muszą odpierać presję ze strony zawiercian, marzących o zajęciu czwartej pozycji.

Początek spotkania to wymiana ciosów i wzajemne badanie się obu ekip. Kędzierzynianie szybko jednak przeszli do ofensywy, wykorzystując słabszą dyspozycję w ataku lewoskrzydłowych drużyny z Mazowsza. Skuteczności brakowało zarówno Wojciechowi Żalińskiemu, jak i Tomaszowi Fornalowi. Bez zarzutu spisywał się jedynie Michał Filip. Dużo lepiej funkcjonowała gra po stronie gospodarzy. Rafał Szymura i Aleksander Śliwka umiejętnie radzili sobie z blokiem, z prawego skrzydła siłą ataku imponował Łukasz Kaczmarek (13:10).

Japonia: udany początek play-off dla Panasonic Panthers. Michał Kubiak ponownie liderem zespołu

Podopieczni Roberta Prygla wrócili do gry w drugiej połowie seta. Doskonała postawa w obronie i czytelne rozegranie Benjamina Toniuttiego dało im nadzieję na korzystny wynik w inauguracyjnej partii. Wicemistrzów Polski z opresji wybawiła skuteczna zagrywka. Sygnał do natarcia dał w końcówce seta asem serwisowym Tomasz Kalembka, rywali dobił atakiem z piłki przechodzącej Mateusz Bieniek.

ZOBACZ WIDEO Zwycięzcy i przegrani MŚ w Seefeld według Svena Hannawalda

Drugiego seta miejscowi rozpoczęli z Tomaszem Kalembką w miejsce Łukasza Wiśniewskiego, któremu Andrea Gardini postanowił dać odpocząć. Środkowy ZAKSY skutecznością w ataku jednak nie zachwycał. Na szczęście dla gospodarzy, bez zarzutu spisywali się Łukasz Kaczmarek i Rafał Szymura. Po asie serwisowym młodego przyjmującego, kędzierzynianie po raz pierwszy wyraźniej odskoczyli (13:10).

Goście nie zamierzali pasować. Zespół ożywiło wejście na plac gry Kamila Kwasowskiego w miejsce Wojciecha Żalińskiego. Reto Giger zdecydowanie częściej korzystał z usług Alena Pajenka, nie zawodził w ataku Michał Filip. Po stronie gospodarzy mnożyły się proste błędy. W końcówce Przemysław Stępień trzykrotnie wystawił do nikogo, dwukrotnie gracze ZAKSY dotknęli siatki. To musiało się zemścić.

Roberto Piazza nowym selekcjonerem reprezentacji Holandii

Wicemistrzowie Polski męczyli się w niedzielny wieczór. Podobnie jak kibice oglądający to spotkanie z wysokości trybun. Na twarzach wielu z nich widać było znużenie poziomem widowiska. Zaangażowania nie można było odmówić natomiast radomianom, którzy najwyraźniej wyczuli szansę na zdobycie kompletu punktów. Proste błędy uniemożliwiały jednak podopiecznym Roberta Prygla przejęcie inicjatywy.

W drugiej części seta emocji, nie tylko sportowych, nie brakowało. Zawodnicy obu ekip nie unikali wzajemnych prowokacji. Po jednej z akcji żółtą kartką, za niesportowe zachowanie, ukarany został Paweł Zatorski. Ostatecznie to gospodarze lepiej poradzili sobie z presją. Przyjezdnym nie pomogła doskonała postawa w końcówce seta Tomasza Fornala i skuteczne zagrywki Reto Gigera. Gospodarzy uratowały szczelny blok i błędy rywali.

Grając bez Dejana Vincicia i Maksima Żygałowa radomianie poczynali sobie bardzo dzielnie także w czwartym secie. ZAKSA długo nie potrafiła odskoczyć na bezpieczny dystans. Udało się to dopiero po asie serwisowym Rafała Szymury (13:9). Na krótko, bowiem chwilę później odpowiedział serią zagrywek Michał Filip i ponownie zrobiło się emocjonująco.

Podopieczni Roberta Prygla imponowali spokojem i konsekwencją. Ich zdecydowanym atutem była agresywna zagrywka, sprawiająca olbrzymie problemy przyjmującym gospodarzy. Andrea Gardini, wyraźnie niezadowolony z gry swoich zawodników, niemal do ostatniej akcji z zasępioną miną obserwował przebieg seta. Eksplodował dopiero po asie serwisowym Mateusza Bieńka, który okazał się kluczowy dla losów seta i meczu. Miejscowi odskoczyli na 23:21 i nie pozwolili wyrwać sobie przewagi.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cerrad Czarni Radom 3:1 (25:21, 23:25, 25:23, 25:23)

ZAKSA: Kaczmarek, Szymura, Śliwka, Wiśniewski, Toniutti, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Kalembka, Shaw, Stępień, Koppers.

Cerrad Czarni: Giger, Filip, Żaliński, Fornal, Pajenk, Huber, Ruciak (libero) oraz Kwasowski, Wasilewski (libero), Ostrowski.

MVP: Rafał Szymura (ZAKSA).

Komentarze (2)
Wiesia K.
11.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czarni przegrali psując mnóstwo zagrywek - jeśli tego nie będą w stanie poprawić to niczego nie ugrają w play-offach... 
avatar
Stronghold
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawdopodobnie Zaksa w półfinale trafi na wygranego z rywalizacji Radom-Zawiercie, ależ tam muszą strzelać korki od szampana. Chyba, że Skra szarpnie i wskoczy na miejsce wyższe niż szóste, ale Czytaj całość