Ekipa z Dolnego Śląska zajęła jedenastą pozycję w minionym sezonie dzięki wygranej z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski w rywalizacji do dwóch zwycięstw w fazie play-off. Już wiadomo, że klub opuszcza dotychczasowy pierwszy trener Marek Solarewicz.
Dzięki #VolleyWrocław za świetne 10 lat czas na nowe wyzwania. Nie żegnam się, mowię do zobaczenia
— Marek Solarewicz (@m_solarewicz) 12 kwietnia 2019
- Po 10 latach pracy w #VolleyWrocław podjąłem decyzję o zmianach. Czas na nowe wyzwania. Bardzo dużo się tutaj nauczyłem, otrzymując świetne warunki do pracy i rozwoju, które wykorzystam w dalszej pracy trenerskiej. Wszystkim siatkarkom, które tu spotkałem za wspólną pracę, emocje, porażki i sukcesy. Kibicom za wparcie i doping. Dzięki wszystkim, których tu nie wymieniłem, a przez te 10 lat pracy miałem okazję spotkać we Wrocławiu. To był dla mnie świetny czas. #VolleyWrocław zawsze będzie w moim sercu. Nie żegnam się, mówię do zobaczenia - powiedział.
- Jesteśmy wdzięczni Markowi za wszystko, co zrobił dla naszego klubu. Przygoda trwająca 10 lat to naprawdę kawał historii. To dobry przykład, jak wielką pracą można przejść przez wszystkie szczeble kariery, by samodzielnie móc poprowadzić zespół w LSK. Sam nominowałem Marka na to stanowisko i mam ogromną satysfakcję, że wybór ten był trafny. Marek zawsze imponował mi pracowitością, sumiennością i swoim pomysłem na siatkówkę. Dziś mogę powiedzieć, że Marek spłacił kredyt zaufania w więcej niż stu procentach. Dziękuję serdecznie trenerowi i wiem, że tam gdzie teraz będzie kontynuował swoją trenerską przygodę, również będzie spisywał się bardzo dobrze - dodał prezes Jacek Grabowski.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" #6. Liga Mistrzów, "TurboGrosik" w formie, strajk trenerów i piękne historie Lewandowskiego oraz Piątka [cały odcinek]
Miejsce Solarewicza zajmie jego dotychczasowy asystent Wojciech Kurczyński, który w latach 2013-2016 był statystykiem drużyny z Wrocławia. W tym czasie sięgnęła ona po srebrny i brązowy medal Ligi Siatkówki Kobiet.
- W #VolleyWrocław zawsze na pierwszym miejscu stawiało się na ludzi, czy to dotyczy siatkarek, członków sztabu trenerskiego, czy pracowników biura. Kiedyś zarząd zainwestował i postawił na Marka, więc pomyślałem, że teraz podobny scenariusz też jest możliwy z moim udziałem. Osobiście też czułem, że jestem gotowy do podjęcia nowego wyzwania jakim jest praca na stanowisku pierwszego trenera - powiedział Kurczyński.
- Sytuacja, w której się znaleźliśmy, bardzo szybko ewoluowała. W gronie zarządu, dyskutowaliśmy o możliwych scenariuszach na powołanie nowego trenera. Wybór wydawał się być prosty. Praca Marka Solarewicza od wielu lat była bardzo ścisłe powiązana z osobą Wojtka Kurczyńskiego. Wojtek jest z nami od 2013 roku, kiedy to rozpoczynał przygodę z wielką siatkówką w roli statystyka. Tak naprawdę znamy się o wiele dłużej, ponieważ Wojtek zawsze pasjonował się siatkówką i „dręczył” mnie już w 2008 roku wraz ze swoją dzisiejszą małżonką Moniką, swoimi pomysłami na rozwój siatkówki - przyznał Grabowski.
Czytaj też: Finał Joanny Wołosz, czyli od zera do bohatera. "Nie zatrzymujemy się, stać nas na wygraną"
W klubie zapewniają, że już trwają prace nad kompletowaniem sztabu trenerskiego oraz kadry siatkarek na nowy sezon, ale - co istotne - w podanej kolejności.
- Jesteśmy już po słowie z większością siatkarek i będziemy wkrótce dopinać sprawy związane z finalizacją zapisów kontraktowych. Budowę zespołu chciałem jednak rozpocząć od sztabu szkoleniowego. Dla mnie ważne jest, aby poznać koncepcję na drużynę przedstawioną przez trenera, który potem będzie pracował z siatkarkami i brał za to odpowiedzialność - uważa prezes Volleyball Wrocław S.A.
- Cały czas pracujemy nad skompletowaniem sztabu trenerskiego. Razem z prezesem Grabowskim określiliśmy sobie nasze priorytety w tym temacie. Chcemy, zebrać grupę fachowców, którzy swoją pracą zapewnią naszym siatkarkom optymalne warunki do rozwoju. Chcielibyśmy, aby tak jak dziewczyny na boisku nawzajem się uzupełniają umiejętnościami, tak i członkowie sztabu trenerskiego uzupełniali się kompetencjami. Myślę, że w niedługim czasie będziemy mogli przedstawić wszystkich moich współpracowników - wtóruje Kurczyński.