PlusLiga. Andrea Gardini tłumaczy odejście z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle: Nie mogłem dłużej czekać

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Andrea Gardini
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Andrea Gardini

Andrea Gardini wraca do Włoch. Były trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle został nowym szkoleniowcem Gas Sales Piacenza Volley. - Nie jest tak, że odchodzę z ZAKSY w negatywnej atmosferze. Po prostu nie mogłem dłużej czekać - mówi włoski szkoleniowiec.

Przez ostatnie dwa sezony Andrea Gardini był trenerem ZAKSY. Z kędzierzyńskim klubem zdobył srebrny i złoty medal PlusLigi oraz wygrał Puchar Polski. Jego kontrakt wygasł, choć strony rozmawiały na temat dalszej współpracy.

O kulisach rozmów Gardini opowiedział Edycie Kowalczyk z "Przeglądu Sportowego". Włoch przyznał, że w związku ze zmianami osób decyzyjnych w klubie, nowy kontrakt mógłby mu zostać przedstawiony w ciągu kilku tygodni. A on dłużej nie mógł czekać.

- Pierwszą ofertę przedłużenia umowy dostałem po Pucharze Polski. Wtedy nie doszliśmy do ostatecznego porozumienia, więc mieliśmy wrócić do rozmów po zakończeniu sezonu. Zostałem poproszony o to, bym wstrzymał się z decyzją do końca maja. A ja nie mogłem dłużej czekać. Zresztą po sezonie dostałem propozycję taką samą jak zimą. Nie jest tak, że odchodzę z ZAKSY w negatywnej atmosferze - powiedział włoski szkoleniowiec.

Zobacz także: Karol Kłos wraca do reprezentacji Polski: To inny poziom ekscytacji niż klub

Gardini pracę w Polsce rozpoczął w 2011 roku. Do 2013 roku był asystentem Andrei Anastasiego w sztabie reprezentacji Polski. Od 2014 do 2017 pełnił rolę pierwszego trenera Indykpolu AZS-u Olsztyn, a następnie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. - Okres mojej pracy w Polsce był wręcz perfekcyjny. Spotkałem się z niesamowitym zaangażowaniem ludzi we wszystkich klubach, w których pracowałem, jak i władzach ligi czy PZPS - stwierdził.

Gardini został nowym szkoleniowcem Gas Sales Piacenza Volley. To beniaminek Serie A1. 53-letni Włoch podpisał dwuletni kontrakt. Jego asystentem będzie Massimo Botti, dotąd pierwszy trener zespołu.

Zobacz także: Stephane Antiga: Mam dość propozycji, żeby wybór nie był łatwy

ZOBACZ WIDEO Osiem tysięcy biegaczy pobiegło w szczytnym celu w Wings for Life w Poznaniu. Ścigał ich Adam Małysz

Źródło artykułu: