Rok trwało wypożyczenie Krzysztofa Rejno i Kamila Semeniuka do Aluronu Virtu Warty Zawiercie. Obaj siatkarze wracają do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Z Jurajskimi Rycerzami środkowy oraz przyjmujący wywalczyli największe sukcesy w historii klubu, czyli czwarte miejsce w PlusLidze oraz awans do Final Four Pucharu Polski.
Rewolucja w Tauron AZS-ie Częstochowa. Zasłużony klub może zagrać w PlusLidze
Semeniuk rozegrał w barwach drużyny z Zawiercia 33 mecze, zdobywając 292 punkty, w tym 243 atakiem, 32 zagrywką i 17 blokiem. Z kolei Rejno zanotował 28 występów, a na swoim koncie zapisał 183 "oczka", w tym 113 atakiem, 55 blokiem i 15 serwisem.
- Rok temu nie powiedziałbym, że ten sezon będzie tak dobry. Zajęliśmy czwarte miejsce, to super wynik. Szkoda, że odchodzę, takie jest życie sportowca - mówi Rejno w rozmowie z oficjalnym portalem zawierciańskiego klubu. - Cieszę się, że mogłem grać w tak ważnych meczach, jak play-offy, i do końca mogliśmy walczyć o najwyższe cele. Mecz ćwierćfinałowe z Czarnymi Radom pokazały, że stać nas na bardzo dużo - podkreśla. - Chcę podziękować przede wszystkim kibicom za wspaniały doping i klubowi za danie mi szansy, bo nie było im łatwo zaufać mi. Mam nadzieję, że odpracowałem to zaufanie najlepiej jak mogłem - kończy środkowy.
Zobacz także: Karol Butryn nowym atakującym Cerradu Czarnych Radom
- Na pewno to nie był stracony czas. Na plus dla mnie, dla mojej przygody z siatkówką. Myślę, że rozwinąłem swoje umiejętności w trakcie całego sezonu. Przychodząc tutaj, miałem świadomość, że na treningach będę chciał wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie. To się udało, byłem bardzo wdzięczny trenerowi - zaznacza Semeniuk na łamach aluronvirtu.pl. - Grać dla Zawiercia to była sama przyjemność, gdyż każdy mecz to było wielkie święto, atmosfera była niesamowita. Później tego grania było mniej. Jestem jednak zadowolony z tego sezonu. Ciężko będzie w jakimkolwiek innym klubie przebić zainteresowanie, jakie wykazywali kibice z Zawiercia. Nie mówię "do widzenia", mówię "do zobaczenia", bo jeśli pojawi się kiedyś oferta, to na pewno z niej skorzystam - nie ukrywa przyjmujący.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Legia powinna rozstawać się z Michałem Kucharczykiem? "Ma elkę w sercu"