Po pięciu kolejkach Ligi Narodów Kobiet polskie siatkarki miały na swoim koncie 4 zwycięstwa i tylko jedną porażkę. Z kolei Holenderki już dwukrotnie musiały uznać wyższość rywalek. W ostatnim czasie reprezentacja Oranje nie leżała jednak Biało-Czerwonym (sześć porażek z rzędu). W czwartek w Apeldoorn nadarzyła się zatem świetna okazja na przełamanie niekorzystnej passy.
Jacek Nawrocki znów zdecydował się nieco pomieszać w wyjściowym składzie Biało-Czerwonych. Kolejną szansę dostała Magdalena Stysiak. Z kolei Natalia Mędrzyk rozpoczęła mecz w kwadracie, a zmieniła ją Martyna Grajber. Na środek siatki wróciła Zuzanna Efimienko-Młotkowska za Klaudię Alagierską, a na libero szansę otrzymała Maria Stenzel.
Pierwszy punkt w meczu zdobyły Holenderki, ale później na parkiecie dzieliły i rządziły Polki. Znakomicie funkcjonowała w naszym zespole zagrywka. Odrzucający serwis (zwłaszcza Magdaleny Stysiak) spowodował, że Holenderki popełniały błąd za błędem. Biało-Czerwone znakomicie także czytały grę rywalek, zwłaszcza królowa siatki Agnieszka Kąkolewska. Polki prowadziły 14:8, 21:8, a ostatecznie wygrały pierwszą partię do 13 po udanym ataku rezerwowej Moniki Bociek.
ZOBACZ WIDEO Kwolek o Leonie w reprezentacji Polski. "Sporo mogę się od niego nauczyć"
Mało realny był jednak scenariusz, że całe spotkanie będzie wyglądało jak premierowa partia. Holenderki przestały się mylić, poprawiły grę w bloku i prowadziły 8:5. Znów za sprawą dobrej zagrywki Magdaleny Stysiak nasze reprezentantki wróciły do gry (11:12). W środkowej fazie seta minimalną przewagę miały miejscowe. Po ataku w kontrze Malwiny Smarzek był jednak remis 20:20. W końcówce wróciły demony z meczu z Brazylią. Od stanu 21:24 Polki obroniły trzy setbole (dwa asy serwisowe Alagierskiej). Później same mogły skończyć partię (25:24), ale ostatecznie to rywalki były górą (27:25).
Sprawdź oceny polskich siatkarek po meczu z Holandią
Trzecia odsłona miała jedną bohaterkę. Była nią Klaudia Alagierska. Przez większą część seta Biało-Czerwonym niewiele się układało. Holenderki czytały rozegranie Marleny Pleśnierowicz. W ataku męczyła się Magdalena Stysiak, a sama Malwina Smarzek nie była w stanie wiele zrobić. Polki przegrywały już 17:20 i wtedy w pole zagrywki weszła Klaudia Alagierska. Gdy zeszła, nasze reprezentantki... cieszyły się z wygrania seta do 20. Holenderki nie były w stanie przyjąć zagrywki młodej środkowej i straciły osiem punktów z rzędu.
Jacek Nawrocki nie mógł postąpić inaczej. Czwartego seta rozpoczęła w wyjściowym składzie Klaudia Alagierska i od razu znów dała się we znaki rywalkom swoim serwisem (3:0). Przykład z koleżanki wzięły także Magdalena Stysiak i Marlena Pleśnierowicz. Ich zagrywki także siały spustoszenie po drugiej stronie siatki. Holenderki były pogubione. Teoretycznie cieszyły się po skutecznych akcjach, ale widać było, że nie wyrzuciły z głów ośmiopunktowej serii w poprzedniej partii. Polki konsekwentnie dążyły do triumfu. Ostatecznie rozbiły rywalki do 15, cały mecz wygrały 3:1 i zgarnęły bardzo cenny w kontekście awansu do Final Six komplet trzech punktów.
Sprawdź miejsce Polek w tabeli Ligi Narodów po triumfie z Holandią
Polska - Holandia 3:1 (25:13, 25:27, 25:20, 25:15)
Polska:
Stysiak, Pleśnierowicz, Smarzek, Efimienko-Złotkowska, Grajber, Kąkolewska, Maj-Erwardt (libero) oraz Nowicka, Alagierska, Bociek, Mędrzyk, Różański
Holandia:
Lohuis, Dijkema, M. Jasper, Daalderop, Meijers, Timmerman, Knip (libero) oraz H. Jesper, Baijens, Luttikhuis, Siebring
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)