Podopieczne Jacka Nawrockiego znakomicie radzą sobie w tegorocznej Lidze Narodów Kobiet. Co prawda na inaugurację rozgrywek przegrały 2:3 z Włoszkami, ale w pięciu kolejnych spotkaniach nie zaznały już smaku porażki. Polki kolejno wygrały z Niemkami (3:1), Tajkami (3:0), Bułgarkami (3:1), Brazylijkami (3:2) i Holenderkami (3:1).
Utrzymania w rozgrywkach Biało-Czerwone są już niemal pewne. Z resztą przy takiej grze naszych siatkarek, o tym celu nie ma już co za dużo pisać. Polki grają za dobrze, żeby nie pozostały w elicie. Teraz celem powinien być awans do Final Six, a znakomity początek rozgrywek spowodował, że drzwi do turnieju finałowego się coraz bardziej uchylają. Z bilansem 5-1 i 15 punktami na koncie Polki zajmują 4. miejsce w tabeli. Co ważne, wszystkie poprzedzające naszą reprezentację zespoły (Turcja, USA, Włochy) mają identyczny bilans i liczbę punktów. Są lepsze za sprawą ratio setowego.
W trzecim tygodniu rywalizacji Malwina Smarzek i jej koleżanki mogą zrobić kolejny krok do turnieju finałowego. Do miejsca w najlepszej szóstce może przybliżyć Polki zwłaszcza triumf z reprezentacją Serbii. To właśnie mistrzynie świata będą rywalkami Biało-Czerwonych na początek turnieju w belgijskim Kortrijk. W środę zawodniczki trenera Nawrockiego zmierzą się z gospodarzami turnieju, a dzień później z Holenderkami.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek wychwala Wilfredo Leona. "Super chłopak"
Czytaj także: Joanna Kaczor o fenomenalnym osiągnięciu Malwiny Smarzek
Najpierw jednak starcie z podopiecznymi Zorana Terzicia, które na razie mają słabszy bilans niż Polki. W sześciu spotkaniach Serbki wygrały 3 spotkania i poniosły 3 porażki. Mają 9 punktów i w tabeli zajmują 8. miejsce. Gdyby Biało-Czerwone wygrały, miałyby już o 3 zwycięstwa więcej od drużyny z Bałkanów i co najmniej 8 punktów w zapasie.
O zwycięstwo z mistrzyniami świata i wicemistrzyniami olimpijskimi nie będzie jednak łatwo. Polki stać jednak na triumf. Już rok temu postawiły się wyżej notowanym rywalkom w Lidze Narodów Kobiet. Wtedy jeszcze przegrały 1:3. Teraz są jednak lepszym zespołem - pokonały już Brazylijki i Holenderki - więc stać je, by pójść krok dalej i pokonać Serbki.
- Podchodzimy do tego turnieju dokładnie w taki sam sposób jak do poprzednich w Holandii i w Polsce. Skupiamy się przede wszystkim na swojej grze. Zmęczenie na pewno będzie narastać z każdym meczem, bo wszyscy wiemy, że Liga Narodów to maraton. Jeżeli jednak utrzymamy dotychczasową koncentrację i wolę walki, to jestem spokojna o wyniki - zapewniła Marlena Pleśnierowicz dla WP SportoweFakty, która w Belgii pod nieobecność Joanny Wołosz będzie prowadziła grę polskiego zespołu.
Początek spotkania Biało-Czerwonych z Serbkami o 17:15. Relacja na żywo z tego pojedynku oraz jego podsumowanie na WP SportoweFakty. W składzie Serbek na trzeci tydzień zmagań znalazło się kilka siatkarek, które kibice znają z Ligi Siatkówki Kobiet. Mowa o Sladjanie Mirković i Biance Busy (w ostatnim sezonie Chemik Police) oraz Jelenie Blagojević (miniony sezon w Developresie SkyRes Rzeszów).
Czytaj także: skład rywali polskich siatkarek w trzecim tygodniu Ligi Narodów Kobiet
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)