Liga Narodów: Brazylia wyszła z opresji w starciu z Iranem. Zwycięstwo Japonii nad Argentyną

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Brazylii
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Brazylii

Pięciu setów do pokonania Iranu potrzebowali reprezentanci Brazylii. Czwarty set wygrali do 31, by ostatecznie wygrać w tie-breaku. W drugim rozgrywanym w Tokio spotkaniu Japończycy pokonali Argentynę.

Ogrom emocji przyniósł pierwszy mecz w Tokio. Marcelo Fronckowiak oddelegował niemal najsilniejszy skład na boisko, choć początkowo jego zespół radził sobie bez Leala, szkoleniowiec wpuścił go na parkiet. Ta decyzja okazała się być trafioną.

Po przegranym secie Canarinhos podnieśli się, a Irańczycy obniżyli loty. Tylko chwilowo, bowiem nie podłamali się znacznie słabszą drugą odsłoną i rzucili się w wir szaleńczej walki, wyszli na prowadzenie 2:1 i byli o krok od wygranej za trzy punkty. Po grze na przewagi do 31 Brazylia doprowadziła do tie-breaka i w nim już nie dała szans rywalom.

Czytaj też: 
-> Liga Narodów 2019. Oceny po Francja - Polska. Kolejny świetny środkowy wśród Biało-Czerwonych. Norbert Huber show
-> Nie będzie większych sankcji dla Michała Kubiaka. FIVB zaakceptowało karę nałożoną przez PZPS

- Jestem szczęśliwy z wyniku. To była bardzo trudna gra i w tym miejscu chciałbym pogratulować Irańczykom świetnego meczu. Byliśmy pod presją, ale cały czas mieliśmy wsparcie, byliśmy razem w trudnych momentach. To nas poprowadziło do wygranej - skwitował Marcelo Fronckowiak, zastępujący Renana del Zotto. W zupełnie innych humorach halę opuszczali Irańczycy, rozczarowani, bo byli o krok od kompletu punktów, a tymczasem wywalczyli jedno "oczko".

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek wychwala Wilfredo Leona. "Super chłopak"

W drugim piątkowym starciu emocji było znacznie mniej. Gospodarze pewnie wygrali dwie pierwsze partie, a Argentyńczycy dopiero w trzeciej odsłonie na dobre włączyli się do walki. Dużo nie brakowało, by przedłużyli swoje szanse w meczu, ostatecznie jednak ku radości miejscowej publiczności, to reprezentacja Japonii zainkasowała komplet punktów.

Co ciekawe, Argentyńczycy nie grali tego spotkania w najsłabszym składzie, więc porażka w trzech setach, w takim stylu, jest nieco niespodziewana. W szeregach Japonii dobry występ zanotował Masahiro Yanagida, w ubiegłym sezonie występujący w Cuprum Lubin.

Brazylia - Iran 3:2 (23:25, 25:16, 21:25, 33:31, 15:10)

Brazylia: Lucarelli, Wallace, Lucas, Douglas, Fernando, Isac, Thales (libero) oraz Leal, Mauricio, Thiago, Maique (libero), Flavio.

Iran: Seyed, Ghafour, Ebadipour, Shafiei, Fayazi, Marouf, Hazratpourtalatappeh (libero) oraz Yali, Gholami, Manavinezhad, Karimisouchelmaei.

Japonia - Argentyna 3:0 (25:16, 25:16, 33:31)

Japonia: Ishikawa, Yanagida, Nishida, Ri, Onodera, Sekita, Yamamoto (libero) oraz Takano, Otake, Fukatsu.

Argentyna: Palacios, Lima, Crer, Loser, Uriarte, Poglajen, Danani (libero) oraz Pereyra, Conte, Cavanna, Mendez.

Źródło artykułu: