Argentyńska awantura o kasę. Facundo Conte i jego koledzy nie zgadzają się z federacją

WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Facundo Conte
WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Facundo Conte

Siatkarscy działacze z Argentyny podjęli decyzję, która rozjuszyła wszystkich reprezentantów kraju. Wielu z siatkarzy kadry Marcelo Mendeza protestuje przeciwko chciwości rodzimej federacji.

Zarzewiem konfliktu była decyzja, którą podjął zarząd FeVA (argentyńskiej federacji piłki siatkowej) podczas zebrania w Mendozie, gdzie rozgrywano wtedy turniej pierwszego tygodnia Ligi Narodów. Działacze federacji uznali, że należy podwyższyć kwotę prowizji od zagranicznego transferu, jaką muszą płacić FeVa reprezentanci kraju.

Liga Narodów. Polska - Portugalia: "Kadrą z Atlanty do Chicago", czyli Twitter po triumfie Biało-Czerwonych

Dla siatkarzy reprezentacji Argentyny ta prowizja urosła z 3000 do 4000 dolarów amerykańskich, a dla siatkarek kadry tego kraju z 2000 do 2500 dolarów. Co dziwniejsze, do głosowania nad tak ważną sprawą nie został zaproszony JuAVA, czyli oficjalnie stowarzyszenie broniące interesów argentyńskich siatkarzy.

JuAVA wydało krótkie oświadczenie, w którym wyraziła swój absolutny sprzeciw wobec decyzji FeVA. - Nie zgadzamy się na arbitralne decydowanie o przyszłości naszych zawodników i zastępowanie inicjatyw faktycznie przynoszących wymierne korzyści rozwiązaniami, które krzywdzą siatkarzy i szkodzą ich wizerunkowi - ogłosiło stowarzyszenie. Informację szybko podchwycili najlepsi zawodnicy kadry Argentyny, którzy wyrażali swoje oburzenie na Twitterze. - Po raz kolejny to gracze są najbardziej pokrzywdzeni w tym wszystkim - pisała znana siatkarka Paula Yamila Nizetich, a rozgrywające Luciano De Cecco dziwił się, że "to zawsze siatkarze muszą płacić za czyjeś błędy i niedopatrzenia".

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek wychwala Wilfredo Leona. "Super chłopak"

Najgłośniej swoje niezadowolenie z podniesienia transferowych prowizji wyrażali Facundo Conte i jego ojciec, Hugo. - Niewiarygodne, jak małe pojęcie o międzynarodowym rynku mają ludzie, którzy zarządzają naszą siatkówką. Oni wszyscy dali przyzwolenie na zarabianie na zawodnikach, ponieważ sami nie potrafią osiągnąć zysków! To trwa już od lat osiemdziesiątych, jak długo jeszcze? - pieklił się na Twitterze Conte senior, zaś jego syn dodał, że przez takie regulacje i sięganie do kieszeni siatkarzy jego rodacy nie zawsze mają szanse na zrobienie międzynarodowej kariery, na jaką zasługują.

Liga Narodów. Łukasz Kaczmarek: Na turniej Final Six do Chicago polecimy po medal

Do protestu przeciwko FeVa dołączyli się inny gracze argentyńskiej reprezentacji, m.in. Pablo Crer, którego zobaczymy w nadchodzącym sezonie w barwach Trefla Gdańsk. Na razie nie zapowiada się na to, by siatkarska federacja Argentyny ugięła się pod naciskiem krytyki swoich najlepszych zawodników i zmieniła system prowizji.

Źródło artykułu: