Francja - Argentyna 3:2 (25:21, 26:24, 19:25, 22:25, 15:9)
Francja: Antonin Rouzier, Romain Vadeleux, Jean-Philippe Sol, Nicolas Marechal, Pierre Pujol, Loic Geiler, Jean-François Exiga (libero) oraz Yannick Bazin, Ludovic Castard, Gérald Hardy-Dessources, Marien Moreau, Geiler Baptiste
Argentyna: Gabriel Adrin Arroyo, Gustavo Federico Scholtis, Rodrigo Daniel Quiroga, Alejandro Spajic, Guillermo Gabriel Garcia, Luciano De Cecco, Pablo Meana (libero) oraz Javier Filardi, Nicol s Uriarte, Facundo Conte, Lucas Matias Chavez, Lucas Samuel Ocampo, Gustavo Federico Porporatto
Podopieczni Philippe'a Blaine'a od samego początku zdobyli dwupunktową przewagę (6:4). Później 5 oczek z rzędu padło łupem Argentyńczyków. Goście prowadzili 6:9, ale "Trójkolorowi" zdołali odrobić straty (10:10). Następnie Francuzi zdobyli 3 punkty przy 1 rywali (13:11). Siatkarze Webera nie zamierzali oddać seta. Po efektownym blokiem na Pujolu, goście wyrównali i było po 16. Gospodarze grali jednak bardziej agresywnie i ostatecznie wygrali różnicą 4. oczek (25:21).
Drugą partię Francuzi rozpoczęli podobnie jak pierwszą odsłonę, wykorzystywali fakt grana przed własną publicznością. "Trójkolorowi" prowadzili 4:0 i 5:1. Przewagę tę utrzymywali przez większość seta. Skutecznie w bloku grał Ludovic Castard. Oba zespoły grały bardzo nerwowo, popełniały dużo błędów w polu serwisowym. Argentyńczykom udało się wyrównać stan seta (24:24). Zwyciężyli jednak gospodarze, po bloku Castarda i ataku Rouziera (26:24).
W trzeciej odsłonie kapitan "Trójkolorowych", Moreau, opadł z sił. W grze Argentyńczyków nie było widać zmęczenia. Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili 6:8, na drugiej natomiast było już 10:16. Francuzi próbowali odrobić straty, lecz nieskutecznie. Podopieczni Webera wygrali seta 25:19 po 27 minutach gry.
Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli kolejną partię, prowadzili 6:3, a następnie 8:5. Argentyńczycy zdobyli jednak 3 punkty z rzędu i był remis. W środkowej części seta gra była bardzo wyrównana (16:16). W końcówce lepiej spisywali się goście, którym udało się doprowadzić do tie-breaka.
W piątej odsłonie Francuzi rozpoczęli od "mocnego uderzenia", prowadzili 3:0. Po dwóch udanych blokach Loica Geilera było już 4:1. Następne skuteczne akcje "Trójkolorowych" doprowadziły do stanu 10:4. Goście nie byli w stanie odrobić tak dużych strat. Ostatecznie piątego seta wygrali Francuzi (15:9).
Trener Argentyny na pomeczowej konferencji mówił bardzo rzeczowo. - W drugim secie obie drużyny nie grały na wysokim poziomie, było wiele błędów. O wygranej Francuzów zadecydowała agresywniejsza gra w tie-breaku - podsumował Javier Weber.
Kapitan "Trójkolorowych" podkreślił jak ważne było dla nich to zwycięstwo. - Chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale dwoma też nie pogardzimy. Graliśmy bardzo dobrze w dwóch pierwszych partiach, jednak Argentyńczycy "podnieśli się" pokazując w ten sposób duszę wojowników - tłumaczył Marien Moreau.
Najwięcej punktów w drużynie Francji zdobyli: Rouzier (17 punktów), Nicolas Marechal (14) i Romain Vadeleux (13). Po drugiej stronie siatki dobry mecz zagrali: Facundo Conte (15) i Alejandro Spajic (14).