Jeszcze przed startem turnieju finałowego w Chicago Vital Heynen powiedział, że do USA leci tylko na mecze grupowe swojego zespołu. Być może chciał tym zdjąć presję z zespołu i przy okazji wyzwolić w nim dodatkową motywację, żeby zawodnicy mogli mu udowodnić, że są w stanie awansować do półfinału.
Tak też się stało. Biało-Czerwoni pokonali Brazylię i Iran, a w piątek mieli dzień wolny. Wówczas zaczęły pojawiać się wątpliwości czy w tej sytuacji Belg zostanie w Chicago. Rozwiał je sam zainteresowany. "Prosty, ale świetny cytat: "zwycięzcy mają zawsze rację". Ci niesamowici zawodnicy zasługują na wsparcie. Obiecałem im, że zostanę tak długo, jak będziemy wygrywać" - napisał na Twitterze.
Czytaj też:
-> Final Six Ligi Narodów: Polska - Brazylia. Łukasz Kaczmarek: Vital będzie w niesamowitym szoku
-> Final Six Ligi Narodów. Polska - Brazylia. Ostra reakcja w telewizyjnym studiu. Chodzi o wylot Vitala Heynena
Polacy przegrali w półfinale z Rosją, więc realizując to, co zapowiedział w piątek, Heynen wrócił do kraju przed niedzielnym meczem o brąz, by jak najszybciej dołączyć do części reprezentacji, która trenuje w Zakopanem.
ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"
W przedmeczowym studiu Polsatu pojawił się Jacek Kasprzyk, prezes PZPS. Okazało się, że o takim kroku trener Vital Heynen z nim nie rozmawiał. W związku wiedziano jednak o tym, bo Belg kontaktował się z menadżerem reprezentacji (Hubertem Tomaszewskim - przyp. red.) oraz dyrektorem pionu szkolenia i sportu (Tomaszem Karasińskim - przyp. red.).
- 17 lipca pojadę wyjaśnić tę sprawę do Zakopanego... Jestem bardzo zaskoczony tą decyzją, bo miał zostać do końca. Będę to otwarcie mówił i jemu też to powiem prosto w oczy, że niepoważnie potraktował zawodników, którzy grają w Chicago - zapowiedział Kasprzyk.
Agencja menadżerska Heynena potwierdziła, że o jego wyjeździe wcześniej wiedzieli zarówno zawodnicy i sztab, jak i PZPS. To właśnie polski związek musiał zakupić bilet na samolot szkoleniowcowi.
W obliczu dość zaskakujących głosów w przestrzeni medialnej informujemy, że zarówno PZPS jak i zawodnicy wiedzieli o wcześniejszym wyjeździe trenera Heynena z Chicago i wszystko było uzgodnione.
— Sport Pro Agency (@SportProAgency) 14 lipca 2019
Nie jest tajemnicą, że awans do Final Six znacznie skomplikował plany przygotowań do kwalifikacji do igrzysk olimpijskich, które odbędą się w sierpniu. Z tego względu Vital Heynen już wcześniej zadecydował, że do Chicago poleci częściowo drugi skład. Sytuacji nie pomógł udział jeszcze kolejnej kadry w Uniwersjadzie, więc do rotacji dochodziło w sumie między trzema zespołami.
Belg chciał więc zostać w Zakopanem z kadrowiczami, którzy szykowali się już do sierpniowego turnieju. Ostatecznie jednak do Chicago musiał pojechać, ale tam towarzyszył mu zupełnie odmieniony sztab szkoleniowcy, na czele z asystentem - Jakubem Bednarukiem. To na trenera MKS-u Będzin spadło poprowadzenie kadry w meczu o brąz.
Przypomnijmy, że reprezentacja Polski w niedzielnym meczu o trzecie miejsce pokonała Brazylię 3:0.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
I teraz będzie Pan pokazywał swoja władzę ? Żenada . Widać krótkie spodnie Pan nosi .