Memoriał Wagnera 2019. Michał Mieszko Gogol: Brazylia chciała się odegrać za mecz w Chicago

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Mieszko Gogol (pierwszy z lewej)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Mieszko Gogol (pierwszy z lewej)

- Myślę, że Brazylia chciała się odegrać za mecz w Chicago i to nie jest chyba żadna tajemnica - mówił po drugim dniu XVII Memoriału Wagnera, Michał Mieszko Gogol. Polacy przegrali z mistrzami olimpijskimi 1:3.

Reprezentacja Polski ma bilans zero jeżeli chodzi o dotychczasowe zmagania w XVII Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Po wygranej 3:1 z Serbią, odwrotnym stosunkiem setów zakończyła rywalizację z Brazylią. Canarinhos wzięli rewanż za finały Ligi Narodów i wygrali 3:1.

- Myślę, że Brazylia chciała się odegrać za mecz w Chicago i to nie jest chyba żadna tajemnica. Było widać jak mocno byli zaangażowani w grę, bardzo dobrze przygotowali się taktycznie. Widać było ich inne zachowanie i trochę nienaturalne w porównaniu chociażby z turnieju w Chicago, czy w całej Lidze Narodów. Brazylia zagrała na maksa, zrobiła wszystko, żeby ten mecz wygrać i go wygrała - mówił po meczu Michał Gogol.
To co funkcjonowało po stronie siatkarzy Renan Dal Zotto, nie działało po polskiej i na odwrót. Biało-Czerwoni bardzo dobrze spisywali się w bloku, zapunktowali w tym elemencie łącznie 14 razy, natomiast Brazylijczycy zdecydowanie lepiej radzili sobie w grze na siatce. Mimo większej liczby błędów i zablokowań, ostatecznie skończyli z 10 proc. większą skutecznością niż Orły Vitala Heynena.

ZOBACZ WIDEO 76. Tour de Pologne. Na trasie będą nowe podjazdy. Czesław Lang zdradził jakie

- Zabrakło nam kilku elementów. Przede wszystkim ognia w naszej grze ofensywnej. Słabo zagrywaliśmy i to był główny czynnik, który przyczynił się do tego, że przeciwnik grał naprawdę skutecznie na siatce. Ciężko nam było zatrzymać Brazylijczyków, a nasz atak był szarpany. Wolno weszliśmy w ten mecz - analizował Gogol.

Zarówno starcie z Serbią dzień wcześniej, jak i z Brazylią było okazją do sprawdzenia po raz ostatni ustawień na najważniejszy weekend tego roku, kwalifikacje olimpijskie. Już za tydzień Polacy zawalczą o bilet do Tokio ze Słowenią, Tunezją oraz Francją.

- Obecne mecze to już są raczej ostatnie szlify, trochę analizy nasze gry, praktycznie codziennie rozmawiamy i myślimy o Francji. Wiemy, że grają teraz z Amerykanami, wiemy, że wygrali 3:1 i te spotkania również będziemy analizować. Od dwóch, trzech miesięcy kwalifikacje są dla nas numerem jeden, myślimy i nich, rozmawiamy, a sprawdzian już za tydzień - zakończył nowy trener PGE Skry Bełchatów.

Ostatnie szlify Polacy będą mieć okazję wprowadzić do gry o godzinie 15 w meczu z Finlandią. Będzie to ostatnie spotkanie XVII edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera.

Czytaj także:
-> Turniej kwalifikacyjny do Tokio 2020: Natalia Mędrzyk: Może będzie inaczej niż wszyscy mówią
-> Tokio 2020 turniej kwalifikacyjny: zobacz miejsce Polek 

Źródło artykułu: