Zmiany w Serbii. Nikola Grbić nie jest już selekcjonerem męskiej kadry

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Nikola Grbić
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Nikola Grbić

To koniec współpracy Nikoli Grbicia z serbską federacją. 45-letni trener nie jest już selekcjonerem reprezentacji Serbii. Mistrz olimpijski z Sydney prowadził kadrę od 2015 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod jego wodzą Serbowie sięgnęli w 2017 roku po brązowy medal mistrzostw Europy. Rok wcześniej wygrali Ligę Światową po turnieju finałowym w Krakowie. Z kolei w 2015 roku w finale tych rozgrywek ulegli Francuzom. Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata prowadzony przez niego zespół uplasował się na czwartej pozycji. W spotkaniu o brąz uległ ekipie Stanów Zjednoczonych 1:3.

"Serbska Federacja Siatkówki i Nikola Grbić, pierwszy trener męskiej reprezentacji Serbii, podjęli decyzję o zakończeniu współpracy. Decyzja została podjęta w atmosferze najwyższego szacunku i ma na celu dobro interesu obu stron. Wkrótce ogłoszone zostanie nazwisko nowego szkoleniowca drużyny" - czytamy w komunikacie na stronie serbskiego związku.

Czytaj także: Czy marketing w klubie jest potrzebny? Najlepsi w Polsce podpatrują światowych gigantów

Reprezentacja Serbii w miniony weekend w Bari przegrała w decydującym meczu z Włochami 0:3 i o awans na Igrzyska Olimpijskie w Tokio będzie musiała walczyć w styczniowym turnieju kwalifikacyjnym. Zespół chciałby zdobyć pierwszy medal olimpijski medal po rozpadzie Jugosławii. Przypomnijmy, że w 2016 roku Serbom nie udało się nawet zakwalifikować do turnieju w Rio de Janeiro.

Z kolei Nikola Grbić od nowego sezonu będzie trenerem mistrza Polski, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (o czym informowaliśmy w maju). Zastąpi na tym stanowisku Andreę Gardiniego. Wcześniej Grbić łączył pracę trenera serbskiej kadry z pracą w klubie i pierwotnie miał to robić dalej. Do końca poprzedniego sezonu prowadził Calzedonię Werona, która zajęła szóste miejsce w Serie A.

ZOBACZ WIDEO: Rajd Rzeszowski: Grzegorz Grzyb najlepszy na domowym podwórku. Po raz czwarty w karierze

Źródło artykułu: