Mistrzostwa Europy siatkarek. Zuzanna Efimienko-Młotkowska: Mecz z Belgią przeszedł nam koło nosa

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Zuzanna Efimienko-Młotkowska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Zuzanna Efimienko-Młotkowska

Pierwsza porażka Polek na ME siatkarek stała się faktem. Po pięciosetowej rywalizacji lepsze okazały się bowiem reprezentantki Belgii. - Wydaje mi się, że przegrałyśmy to spotkanie własną niekonsekwencją - przyznała Zuzanna Efimienko-Młotkowska.

Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego zwycięstwo w meczu z reprezentacją Belgii kobiet miały na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie jednak po 138 minutach gry lepsze okazały się Belgijki, które wygrały 3:2.

- Momentami wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą. Nie wiem dokładnie, jak to wszystko wyglądało w statystykach, ale tak na pierwszy rzut oka wydaje się, że przegrałyśmy to spotkanie własną niekonsekwencją. Ten mecz po prostu przeszedł nam koło nosa, dlatego jesteśmy na siebie bardzo wkurzone - przyznała gorzko tuż po przegranym meczu z Belgią Zuzanna Efimienko-Młotkowska.

Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarek. Magdalena Stysiak po meczu z Belgią: Jestem po prostu wściekła
Zawodniczki belgijskiego zespołu zdominowały Polki zwłaszcza w polu serwisowym. W pięciosetowym pojedynku zapisały na swoim koncie 14 asów, podczas gdy Biało-Czerwone zdobyły tylko 4 punkty zagrywką. - Faktycznie, ta ich przewaga w tym elemencie była widoczna, zwłaszcza w tych newralgicznych momentach, że Belgijki grały zagrywką na maksa. Nam w kluczowych momentach rywalizacji właśnie brakowało dobrej gry w tym elemencie - stwierdziła środkowa polskiej drużyny.

ZOBACZ WIDEO Rangers FC - Legia Warszawa. Szkoci pewni siebie. "Stawiają siebie w roli zdecydowanego faworyta"

W postawie Biało-Czerwonych bolą zwłaszcza niewykorzystane szanse na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. W drugim secie Polki prowadziły już 24:21, ostatecznie przegrywając tę partię 25:27. Także w piątej, decydującej odsłonie meczu polskie zawodniczki wygrywały 14:12, by ostatecznie przegrać seta 15:17.

- To był brak konsekwencji po naszej stronie, bo to jest tylko jedna piłka do skończenia. Nie wiem, dlaczego tak się działo. Potrafiłyśmy tak się zablokować, że w jednym ustawieniu nie mogłyśmy ruszyć i zrobić czegokolwiek na boisku. Nie wykorzystałyśmy swoich szans, a Belgijki za to zrobiły to doskonale - mówiła po spotkaniu Efimienko-Młotkowska.

Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarek. Belgia - Polska: przykra niespodzianka. Zobacz oceny Polek

Czasu na rozpamiętywanie porażki jednak nie ma, ponieważ przed reprezentacją Polski kobiet ostatni mecz w fazie grupowej ME. W czwartek, 29 sierpnia, Biało-Czerwone zmierzą się z wicemistrzyniami świata, Włoszkami. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:30.

- Absolutnie się nie poddajemy. W czwartek musimy wyjść i zagrać na maksimum swoich umiejętności. W meczu z Belgijkami brakowało nam czasami tego maksa, więc mam nadzieję, że z Włoszkami zagramy na takim zdenerwowaniu i wkurzeniu. Wierzę, że to przełoży się na naszą lepszą grę i większą konsekwencję - dodała Zuzanna Efimienko-Młotkowska.

Komentarze (3)
JS2015
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
teraz nie pozostaje nic innego jak podtrzymać wściekłość na maksymalnym poziomie i przerobić to na najlepszą formę i skuteczność w meczu z Włoszkami, jak wygrają to reset i nie było tematu:) wi Czytaj całość
avatar
wilis
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstyd było patrzeć na te paniusie dbające o ręce i fryzury i nie mające serc do walki 
avatar
Kazimierz Wieński
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzeba było grac a nie asystować!!!!!