Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego zwycięstwo w meczu z reprezentacją Belgii kobiet miały na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie jednak po 138 minutach gry lepsze okazały się Belgijki, które wygrały 3:2.
- Momentami wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą. Nie wiem dokładnie, jak to wszystko wyglądało w statystykach, ale tak na pierwszy rzut oka wydaje się, że przegrałyśmy to spotkanie własną niekonsekwencją. Ten mecz po prostu przeszedł nam koło nosa, dlatego jesteśmy na siebie bardzo wkurzone - przyznała gorzko tuż po przegranym meczu z Belgią Zuzanna Efimienko-Młotkowska.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarek. Magdalena Stysiak po meczu z Belgią: Jestem po prostu wściekła
Zawodniczki belgijskiego zespołu zdominowały Polki zwłaszcza w polu serwisowym. W pięciosetowym pojedynku zapisały na swoim koncie 14 asów, podczas gdy Biało-Czerwone zdobyły tylko 4 punkty zagrywką. - Faktycznie, ta ich przewaga w tym elemencie była widoczna, zwłaszcza w tych newralgicznych momentach, że Belgijki grały zagrywką na maksa. Nam w kluczowych momentach rywalizacji właśnie brakowało dobrej gry w tym elemencie - stwierdziła środkowa polskiej drużyny.
ZOBACZ WIDEO Rangers FC - Legia Warszawa. Szkoci pewni siebie. "Stawiają siebie w roli zdecydowanego faworyta"
W postawie Biało-Czerwonych bolą zwłaszcza niewykorzystane szanse na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. W drugim secie Polki prowadziły już 24:21, ostatecznie przegrywając tę partię 25:27. Także w piątej, decydującej odsłonie meczu polskie zawodniczki wygrywały 14:12, by ostatecznie przegrać seta 15:17.
- To był brak konsekwencji po naszej stronie, bo to jest tylko jedna piłka do skończenia. Nie wiem, dlaczego tak się działo. Potrafiłyśmy tak się zablokować, że w jednym ustawieniu nie mogłyśmy ruszyć i zrobić czegokolwiek na boisku. Nie wykorzystałyśmy swoich szans, a Belgijki za to zrobiły to doskonale - mówiła po spotkaniu Efimienko-Młotkowska.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarek. Belgia - Polska: przykra niespodzianka. Zobacz oceny Polek
Czasu na rozpamiętywanie porażki jednak nie ma, ponieważ przed reprezentacją Polski kobiet ostatni mecz w fazie grupowej ME. W czwartek, 29 sierpnia, Biało-Czerwone zmierzą się z wicemistrzyniami świata, Włoszkami. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:30.
- Absolutnie się nie poddajemy. W czwartek musimy wyjść i zagrać na maksimum swoich umiejętności. W meczu z Belgijkami brakowało nam czasami tego maksa, więc mam nadzieję, że z Włoszkami zagramy na takim zdenerwowaniu i wkurzeniu. Wierzę, że to przełoży się na naszą lepszą grę i większą konsekwencję - dodała Zuzanna Efimienko-Młotkowska.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)