Mistrzostwa Europy siatkarek. Turcja - Polska. Martyna Grajber: Każdy medal będzie na wagę złota
- Doping i klimat były zupełnie inne niż na meczach w Polsce - zaznaczyła Martyna Grajber, przyjmująca reprezentacji Polski. Jednak jej zdaniem porażka 1:3 z Turcją w półfinale ME siatkarek nie była spowodowana atmosferą na trybunach.
Choć każdy z setów boju o finał w Ankarze poszczególne ekipy wygrywały dość wysoko, dało się dostrzec podobieństwa w grze Polek i Turczynek. Głównie w tym, że braki w ataku drużyny starały się nadrabiać innymi elementami, na przykład zagrywką.
- Mamy też podobną charakterystykę, jeśli chodzi o elementy defensywne. Ale też Turczynki pokazały nam to, do czego my w swojej grze powinnyśmy dążyć. Grały dużo środkiem, lecz gdy zdołałyśmy poprawić nasze przyjęcie, to swoją zagrywką odrzuciłyśmy rywalki od siatki. W ataku na wysokiej piłce nie były już tak skuteczne jak przedtem - analizowała po spotkaniu Martyna Grajber.
24-letnia przyjmująca pojawiła się na boisku w trzecim secie w miejsce Natalii Mędrzyk, którą Turczynki obrały sobie za główny cel zagrywki i zdobywały dzięki temu sporo punktów.
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Europy siatkarek. Turcja - Polska. Zuzanna Efimienko-Młotkowska: To było jak zderzenie ze ścianą- Kiedy to ja gram po przekątnej z Magdą Stysiak, pozostaje duży plac boiska do objęcia przez dwie przyjmujące i trzeba sobie z tym poradzić. Początkowo, tj. świeżo po wejściu, nie do końca udawało się opanować sytuację, ale robiłyśmy, co tylko mogłyśmy. Turczynki miały dużo silniejszą zagrywkę od naszej. Trzeba uczciwie powiedzieć, że rozgromiły nas serwisem - oceniła reprezentantka Polski.
Sprawdź również oceny Polek za mecz z Turczynkami
Nie bez znaczenia były też prawdopodobnie czas i miejsce rozgrywania meczu. Polki zagrały w Ankarze po raz pierwszy, a w dodatku przeciwko nim było dwanaście tysięcy tureckich kibiców.
- Straciłyśmy już sporo sił w tym turnieju, zaś Turczynki w mecz z nami weszły mówiąc kolokwialnie "z kopyta" zdobywając punkty jeden po drugim i ta publiczność je niosła. Nawet Włoszki nie grały takiej siatkówki, jaką prezentowały tego dnia rywalki - uważa Grajber.
O trzecie miejsce reprezentacja Polski zagra z drużyną Włoch, którą kilka dni temu w Łodzi Biało-Czerwone pokonały po tie-breaku. Martyna Grajber zaznacza jednak, że to będzie inny mecz niż ostatnio.
- Włoszki są na tyle doświadczone, że gdy przychodzi do gry o stawkę, to wchodzą na najwyższe obroty. I też mają sporo do uwodnienia w tym turnieju. A dla nas to będzie jak kolejny finał i walka o coś dla nas niesamowicie cennego. Każdy krążek będzie na wagę złota - podkreśliła.
Spotkanie o brązowy medal odbędzie się w Ankara Arenie w niedzielę o 16:00. Szczegółowy terminarz oraz plan transmisji można zobaczyć TUTAJ.
-
kokik Zgłoś komentarz
obiegnięcia jak tego się nie potrafi nauczyć to nie dla niej jest reprezentacja. Grajber sorry ale nadaje się tylko na libero. W kolejnych sezonie niech zagra więcej w LN Witkowska i Polańska. Jak nauczy Antiga Polańską serwować to na logikę kto lepszy Kąkolewska czy Polańska. Przynajmniej Polańska potrafi atakować z obiegnięcia. -
Bogusław Kosowski Zgłoś komentarz
Mecz przegraliśmy przez trenera.Który nie podpowiedział Polkom o podejście bliżej siatki. -
jotwu Zgłoś komentarz
Idiotyczne pytanie"dlaczegoTurcja wygrała?" Po prostu bły lepsze w każdym elemencie gry. -
Helveticuss Gardiner Zgłoś komentarz
wiadomosciach RMF FM lans idzie na całego buzka ładna ale głosik cokolwiek skrzekliwy)... ale wrócmy do wczoraj do jej gry do statystyk - bo liczby jak mówią nie kłamią... 22% pozytywnego przyjęcia, na 6 piłek do ataku 2 skończone punktem - a więc 33%, bloku żadnego...więc wygląda na to że li tylko mocna w gębie i lansie... -
prezes apatora Zgłoś komentarz
Pani Kąkolewska zbyt słaba na kadrę jest. -
Wojciech Jankowski Zgłoś komentarz
Martyna Grajber masz rację każdy medal się liczy i to przy takiej stawce jak Mistrzostwa Europy -
Wojciech Jankowski Zgłoś komentarz
Polki zagrały po raz pierwszy w Ankarze i o wejście do finału to też sukces dziewczyn i to w puszczy lwa 12 tys ludzi -
Anna Szczepanik Zgłoś komentarz
odnieśli sukces. Turczynki grały szybko, a nasze chciały im dorównać i grać jeszcze szybciej. Po co? Nie potrafiły wybić ich z gry i na łeb na szyję dostosowywały się do gry Turczynek. Czy nikt nie potrafił uspokoić gry Polek? -
biedron104 Zgłoś komentarz
Trzeba używać perfum których allahowe nie znoszą -
j.kul Zgłoś komentarz
malwina niby gwiazda a to ona byla najgorsza wczoraj -
przemop33 Zgłoś komentarz
Prawdę o sile tej reprezentacji pokaże turniej kwalifikacyjny na IO w styczniu . -
Jerzy Kulawinski Zgłoś komentarz
Porażka z Turcją to zasługa MALWINY. -
Kris59 Zgłoś komentarz
naszych dziewczyn.