ME 2019 potrwają do 30 września. To 31. edycja turnieju, którego stawką jest prymat na kontynencie. Na starcie znajdują się 24 drużyny, z których cztery są gospodarzami. Tak jak niedawno panie, tak teraz panowie będą grać w czterech krajach Francji, Słowenii, Holandii i Belgii. Piłka pójdzie w ruch w 10 halach, a siatkarzy czeka podróżowanie między nimi. W czwartek pierwsze punkty, sety, mecze w Montpellier i w Lublanie. Na inauguracyjne spotkanie Polski trzeba poczekać do piątku.
Do Montpellier przyjechały drużyny będące w grupie A. Mocnymi kandydatami do zajęcia najwyższych miejsc w niej są Francja i Włochy, którym zamierza przeszkadzać Bułgaria. W tej grupie są czterej z 16 uczestników tegorocznej Ligi Narodów, poza wspomnianymi Portugalia, co dobrze świadczy o sile tego zestawienia.
Czytaj także: Michał Gogol: Najpierw awansować do czwórki, a potem zobaczymy
Portugalia nie zrobiła kariery w Lidze Narodów. Spadła z niej z bilansem dwa zwycięstwa i 13 porażek. W czwartek zagra mecz z Włochami. Liderem ofensywy Portugalii jest znany z polskich boisk Alexandre Ferreira. - Mamy wszystko, co jest potrzebne, żeby awansować do następnej rundy - przekonuje selekcjoner Hugo Silva, nie bacząc na to, że poniesiona w poprzednim tygodniu porażka 0:3 z Czechami była już 10. z rzędu jego zespołu. O zakończenie tej serii na początek mistrzostw nie będzie łatwo.
Francja podejmie Rumunię. To identyczne zestawienie jak na inaugurację ostatnich mistrzostw Europy w piłce nożnej. Także wtedy Trójkolorowi grali u siebie, byli faworytami, a wygrali 2:1. Siatkarze z Rumunii w sezonie reprezentacyjnym przegrali jeden mecz, ale z przeciwnikiem o porównywalnej klasie do Francji nie mierzyli się. Po stronie gospodarzy zabraknie kontuzjowanego Earvina Ngapetha, co minimalnie zwiększa prawdopodobieństwo niespodzianki.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy. Krzysztof Sędzicki: Nie przestawajmy wspierać naszych siatkarek
W Lublanie zostaną rozegrane mecze grupy C, w której najbardziej doświadczonym zespołem jest Rosja. W tym sezonie zdążyła wygrać Ligę Narodów i awansować do igrzysk olimpijskich. Wszystko układa się po myśli Tuomasa Sammelvuo i jego podopiecznych. W czwartek zagrają z Turcją. Rosja jest obrońcą trofeum, a jego przeciwnik jeszcze nigdy nie był w czołowej "10" mistrzostw Europy. Faworyt wygrał 15 z 16 ostatnich meczów w kontynentalnym czempionacie, a jego rywal dwa z ostatnich 17 spotkań.
Z gorszym "rekordem" od Turcji rozpoczyna turniej tylko Białoruś, której najlepsze osiągnięcie to zajęcie 15. miejsca w 2013 roku. Jeszcze nigdy nie wygrała meczu w mistrzostwach Europy. W czwartek zagra ze Słowenią. Gospodarz turnieju pochwalił się sprzedaniem 20 tysięcy biletów na swoje mecze grupowe, więc frekwencja w Lublanie powinna dopisać. - Siatkarska gorączka rośnie. Odczuwamy pozytywne wibracje. Jeszcze nigdy nie graliśmy z najlepszymi drużynami Europy przed własną publicznością - mówi Dejan Vincić, rozgrywający Słowenii.
Czytaj także: Bez Bartosza Kurka, za to z Jakubem Kochanowskim. Znamy kadrę Polski na turniej
Pierwszego dnia mistrzostw dojdzie do debiutu. Pierwszy raz w turnieju tej rangi zagra Macedonia Północna, której przeciwnikiem będzie Finlandia. Drużyna z północy kontynentu stoi przed szansą na odniesienie pierwszego zwycięstwa w sezonie. Od 25 maja poniosła 15 porażek z rzędu, co wynikiem jest wstydliwym. Finlandia to najczęstszy uczestnik mistrzostw Europy spośród tych, którzy jeszcze nigdy nie stanęli na podium.
Czwartek (12 września) w mistrzostwach Europy 2019:
Grupa A (Montpellier):
17:15, Portugalia - Włochy
Grupa C (Lublana):
17:30, Finlandia - Macedonia Północna