Mistrzostwa Europy siatkarzy. Holandia - Polska hitem dnia. Do gry wracają Serbowie i Francuzi

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

Przed nami kolejne osiem spotkań ME siatkarzy. Najciekawiej zapowiada się starcie Holendrów z Polakami w Rotterdamie. Choć ma ono zdecydowanego faworyta, towarzyszyć mu będzie niezwykła otoczka.

W tym artykule dowiesz się o:

Szesnastotysięczna hala Ahoy Rotterdam ma wypełnić się do ostatniego miejsca. Od kilku dni nie ma już nawet biletów na to spotkanie. Nie oznacza to jednak, że na trybunach zasiądą wyłącznie fani Pomarańczowych, bo około 5-6 tysięcy biletów wykupionych zostało przez kibiców reprezentacji Polski. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Ekipa trenera Roberto Piazzy ma za sobą już dwa pewnie wygrane spotkania. Najpierw pokonała Czarnogórę, a w sobotę Ukrainę. W obu spotkaniach współgospodarze mistrzostw Europy nie stracili nawet seta. A jak ich szansę widzi Mistrz Olimpijski z Atlanty, Bas van de Goor?

- Choć to tylko mecz fazy grupowej, będzie dla nas jak finał. Mam nadzieję, że Polacy przekonają się w tym spotkaniu, jak trudno jest być najlepszym. Wtedy każdy wychodzi ze skóry, żeby cię pokonać. Wszyscy twoi rywale wychodzą na boisko z nożami w zębach i starają się ciebie "zabić". Kiedy jako mistrz olimpijski, czy mistrz świata dajesz z siebie 95 procent, masz kłopoty. Musisz dawać 100 procent. Liczę na to, że Holendrzy zmuszą polski zespół do wielkiego wysiłku, że wezmą te noże na boisko - opowiadał dyrektor holenderskiej części mistrzostw Europy.

Cały wywiad Grzegorza Wojnarowskiego z Basem van de Goorem przeczytasz tutaj

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Skomplikowane zasady rozgrywania meczów. Polacy mogą przejechać pół Europy

Polacy z kolei spokojnie zmierzają po swoje. Za nimi dopiero pierwsze spotkanie z Estonią, a w sobotę Biało-Czerwoni mieli wolne od meczów. Teraz za to czekają ich trzy dni gier z rzędu.

- Powiedziałem drużynie, że dla mnie to bardzo ważny mecz. Członkowie mojej rodziny spędzają w Holandii sporo czasu, tam uczą się i pracują. Nie ma takiej opcji, żebym przegrał - zapowiada trener Vital Heynen - W formie jest ich lider Nimir Abdel-Aziz. Ale dla nas to dobrze, że postawią nam trudne warunki. Musimy być przygotowani na coraz bardziej wymagających przeciwników w tym turnieju - podkreślił.

W pozostałych niedzielnych spotkaniach mamy faworyta i pretendenta. W grupie A Rumunia zagra z Włochami, a Portugalia z Francją. Będzie to ostatni dzień w którym żadna drużyna z trójki Włochy-Francja-Bułgaria nie wpada na siebie. Z kolei w grupie B Hiszpanie, którzy utarli dwa dni wcześniej nosa Słowakom, spróbują zatrzymać Belgów. A Serbowie zmierzą się właśnie z naszymi południowymi sąsiadami.

Grupa C to starcie Białorusi z Finlandią oraz Turcji ze Słowenią. Zwycięstwa pierwszych z wymienionych drużyn będą niespodziankami. W "polskiej" grupie D oprócz meczu z udziałem Biało-Czerwonych kibiców wieczorem czeka spotkanie Czechów z Estończykami. Ci drudzy są już pod ścianą po tym jak w sobotę niespodziewanie ulegli Czarnogórze.

Terminarz IV dnia rywalizacji na mistrzostwach Europy 2019:

Grupa A:
Rumunia - Włochy godz. 14.00
Portugalia - Francja godz. 17.30

Grupa B:
Hiszpania - Belgia godz. 15.30
Serbia - Słowacja godz. 18.30

Grupa C:
Białoruś - Finlandia godz. 17.30
Turcja - Słowenia godz. 20.30

Grupa D:
Holandia - Polska godz. 16.00
Czechy - Estonia godz. 19.00

Źródło artykułu: