Agnieszka Adamek: Mam swoje cele i ambicje

Od kilku lat stara się połączyć grę w siatkówkę halową z plażówką. I czyni to z powodzeniem prezentując najwyższy krajowy poziom w obu dyscyplinach. - Efekt jest wyłącznie pozytywny - mówi z przekonaniem Agnieszka Adamek, libero klubu z Legionowa.

Piotr Woźniak
Piotr Woźniak
Agnieszka Adamek WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Agnieszka Adamek
Piotr Woźniak, WP SportoweFakty: Przed zeszłym sezonem zanotowała pani spory awans sportowy przechodząc do DPD Legionovii Legionowo z drugoligowej Polonii Świdnica. Wejście "z marszu" do LSK musiało być dużym wyzwaniem. Czy czuje pani, że mu podołała?

Agnieszka Adamek, libero DPD Legionovii Legionowo: Na pewno było to dla mnie duże wyzwanie, ale po udanym sezonie w Polonii Świdnica wiedziałam, że chciałabym spróbować swoich sił w wyższej lidze. Cieszę się, że zostałam wtedy zauważona. Wówczas trener DPD Legionovii Legionowo, Piotr Olenderek oraz sam klub obdarzyli mnie zaufaniem. Czy podołałam? Myślę, że tak. Na tyle, na ile mogłam, choć ciągle gra w LSK jest dla mnie wyzwaniem. Jednak wyzwaniem, do którego podchodzę dziś trochę inaczej, bo wiem na co mnie stać.

Jak zapatruje się pani na rywalizację na pozycji z Izabelą Lemańczyk?

Cieszę się, że będę mogła rywalizować z "Pestką". Jest to bardzo dobra zawodniczka i myślę, że ta rywalizacja wyjdzie drużynie na dobre. Mam oczywiście swoje cele i ambicje, będę walczyć o to, aby znaleźć się w podstawowym składzie.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Vital Heynen podsumował turniej. Jego słowa dają do myślenia

Ostatnio dość dużą popularnością wśród trenerów cieszy się gra na dwie libero. Lepiej czujesz się grając w obronie, czy odpowiadając za przyjęcie?

W poprzednim sezonie złożyło się tak, że więcej szans dostawałam jako zawodniczka wprowadzana na poprawę gry zespołu w obronie, trochę rzadziej mogłam wykazać się w przyjęciu. Natomiast naturalnym jest, że pewność siebie wzrasta wraz z czasem spędzonym na boisku i dlatego też w defensywie czułam się bardzo pewnie.

Czy zgodzi się pani z tym, że na pozycji libero bardzo trudno jest zdobyć zaufanie trenera? Praca libero nie rzuca się tak w oczy, jak w przypadku pozostałych zawodniczek obecnych boisku...

Zgadzam się z tym, że praca libero nie zawsze rzuca się w oczy, ale jest to równie odpowiedzialna rola, jak każdej innej zawodniczki w zespole. Każda z nas stara się budować zaufanie trenera poprzez swoją ciężką pracę na treningach i zaangażowanie, z kolei trener Alessandro Chiappini buduje nasze zaufanie poprzez swój profesjonalizm. To z kolei przekłada się na dobrą atmosferę w naszej ekipie.

Od wielu lat występuje pani w rozmaitych krajowych turniejach plażówki, w tym roku wspólnie z Izabelą Błasiak. Wiele klubów nie pozwala na łączenie zmagań na plaży z grą w hali. Czy kiedykolwiek miała pani trudności z uzyskaniem pozwolenia czy aprobaty na łączenie tych dwóch dyscyplin?

Do tej pory nie miałam problemów, aby otrzymać pozwolenie od klubu i trenerów DPD Legionovia Legionowo na udział w turniejach kwalifikacyjnych do mistrzostw Polski, jak i również w samym turnieju finałowym. Za to jestem bardzo wdzięczna. W tym sezonie sama postanowiłam jednak, że odpuszczę turniej finałowy w Toruniu i dzięki temu mogłam w 100 procentach skupić się na przygotowaniach do sezonu halowego.

Czy jako zawodniczce libero trudno jest pani z powrotem przestawić się na grę w hali, gdzie o ataku czy rozegraniu trzeba zapomnieć? Czy może jednak więcej jest elementów wspólnych, które można poćwiczyć właśnie na plaży?

Jeżeli chodzi o zawodniczkę libero w hali i siatkarkę broniącą w plażówce, bo taką rolę pełnię w naszej dwójce, to elementem wspólnym jest rozwijanie takich cel jak czytanie gry czy walka o każdą piłkę w obronie. Nigdy nie było dla mnie problemem "przestawienie się" z plażówki na siatkówkę halową.

W tym roku wspólnie z Izabelą Błasiak zdominowałyście rozgrywki Plaży Open - 4 finały i 2 zwycięstwa. Podobnie jak Magdalena Saad prezentuje pani najwyższy krajowy poziom, równocześnie będąc "na co dzień" zawodniczką grającą na pozycji libero. Jak to się dzieje, że w odróżnieniu od siatkówki międzynarodowej, polska plażówka "stoi" grą w obronie?

Brak warunków fizycznych powoduje, że musimy nadrabiać innymi elementami, głównie takimi jak gra w obronie. Myślę, że obie z Magdą świetnie czujemy się właśnie broniąc piłki w polu, o czym najlepiej świadczą chyba zacięte mecze, które rozegraliśmy przeciwko sobie tego lata. W obu przypadkach myślę, że nasza miłość do siatkówki plażowej jest na tyle duża, że nie potrafiłybyśmy z niej zrezygnować.

Zobacz również:
LSK: pracowite dni ligowych drużyn. Zobacz wyniki turniejów i sparingów
Alessandro Chiappini: Praca z takim zespołem to marzenie każdego trenera

Czy można łączyć grę na plaży i w hali odnosząc sukcesy w obu odmianach siatkówki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×