Puchar Świata siatkarzy. Marcin Komenda: W tego typu turniejach ważne jest to, żeby wygrywać w trzech setach

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marcin Komenda
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marcin Komenda

Polscy siatkarze bardzo udanie pożegnali się z Fukuoką. Podopieczni Vitala Heynena w swoim piątym meczu na turnieju Pucharu Świata pokonali reprezentację Włoch 3:0. Kolejne spotkania Biało-Czerwoni rozegrają w Hiroszimie.

- Cieszymy się, że mamy trzy punkty i wygraliśmy 3:0. W takim turnieju ważne jest, żeby wygrywać w trzech setach, jeżeli jest to możliwe. Tym razem tak było. Zagraliśmy dobry mecz i właściwie nie pozwoliliśmy Włochom dojść do głosu. Utrzymywaliśmy koncentrację i dobrą grę przez cały mecz - powiedział Marcin Komenda.

Reprezentacja Włoch turniej w Japonii rozpoczęła od dwóch porażek, jednak kolejne pojedynki, z Argentyną i Tunezją, Azzuri rozstrzygnęli na swoją korzyść. W konfrontacji z Biało-Czerwonymi, gracze Gianlorenzo Blenginiego mieli niewiele do powiedzenia. Mistrzowie świata potrzebowali 81 minut, aby potwierdzić swoją wyższość. Przewaga Polaków od początku do końca nie podlegała dyskusji.

- W każdym elemencie trzeba było zagrać dobrze, bo Włosi to nie jest drużyna z Afryki,  tylko dobry europejski zespół. Nie ma co prawda kilku gwiazd, ale mają zawodników, którzy grają w Serie A, wyśmienitej lidze, trzeba więc się z nimi liczyć. My swoją grą nie pozwoliliśmy im jednak rozwinąć skrzydeł, to było kluczowe - przyznał rozgrywający reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Seria Herthy Berlin trwa. Coraz gorsza sytuacja Fortuny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Starcie z Włochami było ostatnim z serii spotkań rozgrywanych w Fukuoce. W najbliższym czasie Biało-Czerwoni przeniosą się do Hiroszimy, gdzie toczyć będą kolejne boje w ramach rywalizacji o Puchar Świata.

- Po wojażach na mistrzostwach Europy, gdzie co kilka dni zmienialiśmy miasto, nie mamy z tym problemu. Cieszymy się, że nie gramy w trzech miastach tylko w dwóch. Trzeba szukać pozytywów, mam nadzieję, że do końca turnieju będzie nam szło tak, jak do tej pory, czyli będziemy wygrywać, co się da. Nie udało się tylko z Amerykanami, ale myślę, że to nie był zły mecz - przyznał 23-latek.

Kolejnym rywalem reprezentacji Polski będzie Rosja. Mecz rozegrany zostanie w środę, 9 października o godz. 8.00 czasu polskiego.

Czytaj też:

Puchar Świata siatkarzy. Włochy - Polska. Mistrzowie świata lepsi w każdym elemencie (statystyki)

Puchar Świata siatkarzy. Włochy - Polska. Aleksander Śliwka i Marcin Komenda chwaleni na Twitterze

Komentarze (0)