Reprezentacja Australii nie była w stanie zagrozić mistrzom świata. Biało-Czerwoni łatwo pokonali ekipę z Antypodów 3:0 (relacja TUTAJ>>), odnosząc siódme zwycięstwo w Pucharze Świata i przedłużając szanse na końcowy sukces.
W ostatnim secie Biało-Czerwoni rozgromili rywali do dziewięciu. Trzy sety trwały zaledwie 67 minut, a cały mecz w Hiroszimie - licząc z przerwami - 73 minuty.
Czyżby Vital Heynen uznał, że jego podopiecznym poszło zbyt lekko? Do takiego wniosku można dojść, oglądając nagranie, które zaprezentował Polsat Sport. Zobaczyliśmy Biało-Czerwonych, którzy tuż po meczu przerzucali ciężary na siłowni.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Podsumowanie: trzeba cieszyć się z brązowego medalu?
- Krótki mecz, za krótki. Trzeba jeszcze dopakować trochę - stwierdził prowadzący pomeczowe studio Jerzy Mielewski. - Mocno! - dodał były reprezentant Polski Damian Dacewicz, który za moment stwierdził jednak, że siatkarze nie trenowali z dużymi obciążeniami.
- Jak widzimy, ciężary nie są duże. Mam nadzieję, że taka dynamiczna siłownia będzie dodatkowym elementem przed niedzielnym spotkaniem, które będzie niezwykle trudne - dodał Dacewicz.
Maciej Jarosz, trzykrotny wicemistrz Europy, wyjaśnił, że Vital Heynen z pewnością nie miał zamiaru "zajechać" swoich siatkarzy. - Siłownia może być tylko prewencją. To nie zawsze jest robienie właściwej siły czy szybkości, a bardziej zapobieganie ewentualnym kontuzjom. Jeżeli wszyscy zawodnicy robią to regularnie, to później to procentuje - uzasadnił Jarosz.
W kolejnym spotkaniu w Pucharze Świata Polska zagra z liderem Brazylią. Mecz rozpocznie się w niedzielę (13.10.) o godz. 8.00.
Zobacz także: Puchar Świata siatkarzy. Sprawdź, co musi się stać, by Polska wygrała turniej (terminarz)
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)