Belg Vital Heynen święci wielkie triumfy z reprezentacją Polski. Szkoleniowiec zdobył z Biało-Czerwonymi złoty medal na mistrzostwach świata, brązowy w Lidze Narodów i mistrzostwach Europy i srebrny na Pucharze Świata. Przed nim najważniejsza impreza: igrzyska olimpijskie.
Heynen nie ukrywa, w podobnym tonie wypowiadają się także zawodnicy, że do Tokio pojedzie w jednym celu - po złoto. To byłoby piękne zwieńczenie jego dwuletniej pracy z reprezentacją Polski.
"Zwieńczenie", bo w środowisku siatkarskim coraz głośniej jest o tym, że trener Heynen może zakończyć pracę z reprezentacją Polski po IO w Tokio. Wtedy też mu się kończy kontrakt z kadrą, a on sam niejednokrotnie podkreślał, że nie jest pewny swojej dalszej przyszłości w polskiej kadrze.
ZOBACZ WIDEO: Karol Kłos podsumował sezon reprezentacji Polski. "Tak dobrze jeszcze nie było"
- Moim celem na teraz jest pojechanie na igrzyska olimpijskie i wywiezienie z nich medalu. To się nie zmieniło. Po tym jak wygram krążek usiądę i zastanowię się co dalej. Na ten moment nie mam pojęcia - mówił Belg w rozmowie z Sarą Kalisz (za sport.pl).
Marek Magiera, komentator stacji Polsat Sport, podkreśla, że jeśli Heynen faktycznie zrezygnuje, to trzeba jego decyzję zaakceptować i podziękować za to, co zrobił dla reprezentacji Polski. "Trzeba być na taką ewentualność przygotowanym, ale nie w sierpniu przyszłego roku, tylko najlepiej już teraz" - pisze na portalu polsatsport.pl.
Kto za Heynena?
W kuluarach zaczynają padać nazwiska potencjalnych kandydatów, którzy mogliby zastąpić szalonego Belga. W tym gronie są sami Polacy. Istnieje bowiem takie przeświadczenie w środowisku, że czas w końcu postawić na "swojego".
Kto w takim razie? Wymienia się Piotra Gruszkę, Michała Gogola czy Jakuba Bednaruka. Magiera idzie dalej i wskazuje także: Pawła Woickiego. On nadal jest czynnym zawodnikiem (rozgrywa w Indykpolu AZS Olsztyn), ale ostatnio prowadził drużynę na Uniwersjadzie. Komentator stacji Polsat porównuje go do Stephane'a Antigi, który też wskoczył w buty trenera od razu po zakończeniu kariery.
- Fakt, że jest wciąż czynnym zawodnikiem nie powinien mieć najmniejszego znaczenia. Przecież to już przerabialiśmy pięć lat temu. Antiga też był czynnym zawodnikiem, kiedy otrzymywał nominację na selekcjonera - twierdzi Magiera.
Czytaj także: Świetny Muzaj. Leon na swoim poziomie (oceny)
Czytaj także: "Mamy wielki zespół", czyli Twitter po triumfie Biało-Czerwonych
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)