PlusLiga. O powtórkę będzie trudno. Aluron Virtu CMC Zawiercie chce znów namieszać w stawce

W poprzednim sezonie Aluron Virtu CMC Zawiercie ligowe rozgrywki zakończyło na czwartym miejscu. O powtórkę będzie trudno, ale działacze zrobili wszystko, by drużyna, którą prowadzić będzie Mark Lebedew, znów namieszała w czołówce PlusLigi.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
radość zawodników Aluronu Virtu Warty Zawiercie ze zdobytego punktu w drugim meczu o 3 miejsce Ekstraklasy siatkarzy z Jastrzębskim Węglem PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość zawodników Aluronu Virtu Warty Zawiercie ze zdobytego punktu w drugim meczu o 3. miejsce Ekstraklasy siatkarzy z Jastrzębskim Węglem
Poprzedni sezon

Czwarte miejsce było dużym sukcesem Aluronu Virtu Warty Zawiercie. Uznawany za średniaka zespół niespodziewanie włączył się do walki o medale mistrzostw Polski. Ostatecznie rozgrywki zakończył na czwartym miejscu, choć był o krok od awansu do finału. Warta w półfinale wygrała w Kędzierzynie-Koźlu, a u siebie już prowadziła 2:0 w setach. Losy meczu odwróciła ZAKSA, wygrywając 3:2, a później już u siebie wygrała 3:1.

Był to historyczny wyczyn dla zawierciańskiej siatkówki. Kibice w tym jurajskim mieście kochają tę dyscyplinę sportu. Bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki, a na każdym meczu jest komplet 1 500 widzów. I pomyśleć, że w 2017 roku, gdy Warta zastępowała AZS Częstochowa w PlusLidze, obawiano się, czy klub z Zawiercia poradzi sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Poradził sobie i to bardzo dobrze. W przerwie między sezonami udało się zatrzymać niemal wszystkie gwiazdy drużyny. Pozyskano też kolejnego dużego sponsora - firmę CMC Poland. To trzeci tytularny sponsor w nazwie klubu z Zawiercia. Z tego powodu zrezygnowano w nazwie z Warty, a nowa brzmi Aluron Virtu CMC Zawiercie.

ZOBACZ WIDEO: Karol Kłos podsumował sezon reprezentacji Polski. "Tak dobrze jeszcze nie było"

Transfery

Po poprzednim udanym sezonie w klubie doszło do niewielkich zmian. Najbardziej odczuwalną są odejścia Krzysztofa Rejno i Kamila Semeniuka. Obaj byli kluczowymi postaciami w zespole. Duet ten do Zawiercia był wypożyczony z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i wrócił do poprzedniego klubu. Dlatego działacze zmuszeni byli szukać wzmocnień na pozycji środkowego i przyjmującego.

Straty udało się zrekompensować transferami Patryka Czarnowskiego z PGE Skry Bełchatów i Nikołaja Penczewa, który odszedł z dawnego ONICO Warszawa. - Zawiercie to jest to, czego szukaliśmy. Bardzo mi się podoba to miasto, jest małe i spokojne, a to najważniejsze dla mnie i mojej rodziny. Tutaj jest jeden z najlepszych klubów kibica, co też miało wpływ. Miałem inne propozycje, ale cieszę się, że tutaj podpisałem kontrakt - powiedział Bułgar.

Przyszli: Wojciech Ferens (Jastrzębski Węgiel), Patryk Czarnowski (PGE Skra Bełchatów), Pieter Verhees (Bunge Ravenna), Nikołaj Penczew (ONICO Warszawa).

Odeszli: Krzysztof Rejno (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Kamil Semeniuk (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Michał Żuk (BBTS Bielsko-Biała), Olieg Achrem.

Cele na nowy sezon

Czwarte miejsce w poprzednim sezonie sprawiło, że Zawiercie jeszcze bardziej rozkochało się w siatkówce. Dobrą koniunkturę starają się wykorzystać działacze. Pozyskano trzeciego sponsora tytularnego i w ten sposób zabezpieczono budżet czwartego klubu poprzedniego sezonu. W Zawierciu o medalach nikt głośno nie mówi, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.

W poprzednim sezonie zawiercianie byli największą niespodzianką rozgrywek. Teraz jednak nikt ich w takich kategoriach rozpatrywać nie będzie. Z Aluron Virtu CMC będzie liczyć się każdy rywal. Zawiercianie silni są zwłaszcza w spotkaniach u siebie, gdzie do zwycięstw niesie ich żywiołowy doping fantastycznej publiczności.

Zobacz także: PlusLiga. Siatkarze uczczą pamięć Miguela Falaski w 1. kolejce

Które miejsce zajmie Aluron Virtu CMC Zawiercie na koniec sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×