PlusLiga. Adam Gorol potwierdził. Slobodan Kovac w orbicie zainteresowań Jastrzębskiego Węgla

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Slobodan Kovac
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Slobodan Kovac

Roberto Santilli pożegnał się ze stanowiskiem szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla. Adam Gorol, prezes klubu, prowadzi rozmowy z potencjalnymi następcami. Wśród nich jest trener aktualnych mistrzów Europy, Slobodan Kovac.

Słabsze wyniki, ale przede wszystkim niezadowalający styl sprawiły, że Roberto Santilli jako pierwszy z trenerów w PlusLidze pożegnał się ze swoją posadą w sezonie 2019/20. Co ciekawe, Jastrzębski Węgiel wcale nie był najgorszy w lidze, a mimo to prezes Adam Gorol zdecydował się na zmiany.

Włoch do pracy w Jastrzębiu-Zdroju powrócił po kilku latach. Niemal dokładnie rok temu Indykpol AZS Olsztyn wypuścił Santillego, pod wodzą którego zespół zawodził, a sam zatrudnił Michała Gogola. Natomiast ze Śląska do Cucine Lube Civitanova przeniósł się Ferdinando de Giorgi. Te roszady nie wzbudziły sympatii u kibiców.

Czytaj też:
-> LSK. Trzy punkty zostały w Legionowie. Radomianki wciąż bez zwycięstwa
-> PlusLiga. Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu CMC Zawiercie. Odmienieni jastrzębianie zdeklasowali rywali

Tym bardziej tak szybkie zwolnienie włoskiego szkoleniowca, którego sprowadzenie było dość skomplikowane, było zaskakujące. - W mojej ocenie Roberto Santilli faktycznie się zmienił i nie wiem czym jest to spowodowane. Zatrudnialiśmy trenera impulsywnego, energicznego, ale jednocześnie panującego nad wydarzeniami, "żyjącego" z drużyną. Teraz nie było u niego tej energii i charyzmy, którą imponował choćby pracując w Olsztynie. Widziałem z kolei bierność wobec tego, co działo się na boisku i to było niepokojące. Skoro zatrudniłem "tamtego" Santillego, to znaczy, że takiego właśnie trenera chcieliśmy - tłumaczył Adam Gorol w rozmowie z serwisem plusliga.pl.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Dramatyczne sceny na mistrzostwach świata. Artur Mikołajczewski: Dałem z siebie więcej niż mogłem

Na razie obowiązki trenera przejął Luke Reynolds. - Nie wiem, czy ktokolwiek jest dzisiaj w stanie powiedzieć co byłoby dla zespołu najlepsze. Fakty są takie, że nie ma trenera Santillego, jest Luke Reynolds i jest jakość oraz wygrany mecz. Nie wykluczam takiej ewentualności, natomiast lista kandydatów do objęcia schedy po Santillim jest coraz dłuższa, codziennie napływają oferty - podkreślił prezes JW.

- Negocjacje to za mocne słowo. Rozmowy. Do wczoraj prowadziliśmy rozmowy z dwoma szkoleniowcami, dzisiaj pojawił się trzeci. Są to znane nazwiska, bo mówimy tutaj o takich siatkarskich markach, jak Lozano, Castellani czy Giuliani - dodał.

Szybko w kontekście Jastrzębskiego Węgla pojawiło się nazwisko Slobodana Kovaca, który we wrześniu sięgnął z kadrą Serbii po mistrzostwo Europy. Przejął ten zespół po nieudanej Lidze Narodów po Nikoli Grbiciu i "efekt nowej miotły" podziałał.

Gorol potwierdził, że Kovac jest w gronie szkoleniowców, z którymi klub rozmawia. - Tak, jest. Ale proszę dać nam się nacieszyć tym, co mamy w tej chwili. W środę jedziemy do Radomia i zobaczymy co tam się wydarzy. Na dziś są podstawy do optymizmu - zakończył.

Źródło artykułu: