PlusLiga. VERVA - Asseco Resovia: Torwar również szczęśliwy dla warszawian, kryzys rzeszowian trwa

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: siatkarze VERVA Warszawa Orlen Paliwa
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: siatkarze VERVA Warszawa Orlen Paliwa

Siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa wrócili na zwycięską ścieżkę, pokonując w hali Torwar ekipę Asseco Resovii Rzeszów. To już siódma porażka w sezonie podopiecznych Piotra Gruszki.

Drużyna Asseco Resovii Rzeszów rozpoczęła to spotkanie nieco bojaźliwie. Ataki Nicolasa Marechala i Nicholasa Hoaga zostały wyblokowane przez siatkarzy VERVY Warszawa Orlen Paliwa, a warszawianie nie mieli kłopotów z zamienieniem kontr na punkt (6:4). Rzeszowianie stopniowo jednak oswajali się z halą Torwar, trener Piotr Gruszka w odpowiednim momencie poprosił o challenge, a jego podopiecznym udało się zatrzymać blokiem atak Bartosza Kwolka (7:6). Wyłączenie z gry lidera stołecznych było podstawowym celem zespołu z Podkarpacia. Ta sztuka na początku spotkania im się udawała, a gdy as serwisowy kanadyjskiego przyjmującego Asseco Resovii Rzeszów powiększył przewagę gości do trzech oczek o czas poprosił Andrea Anastasi (12:15). Warszawianie przez kilka kolejnych akcji nie potrafili doprowadzić do przejścia, przypłacając tę serię straconych punktów porażką w pierwszej odsłonie meczu (20:25).

Pierwszy punkt w drugim secie to zasługa Brizarda, który popisał się efektowną kiwką. Spotkanie zamieniło się w wymianę ostrych ciosów zza linii 9.metra, a środkowi co chwila mieli okazję do zapunktowania z piłek przechodzących. Komenda dosyć odważnie posyłał piłkę za piłką do Hoaga, a ten się nie mylił. Nawet, gdy piłka po jego ataku upadła poza boiskiem, to punkt zdobyli goście, bo w siatkę wpadli gospodarze. Dopiero gdy w polu serwisowym znalazł się Kwolek, zmusił on swoją zagrywką rywalki do gry na wysokiej piłce i mecz zaczął układać się po myśli warszawian (16:14). Przy stanie 21:20 trener Gruszka desygnował do gry Kawikę Shoji i Rafała Buszka. W końcówce jednak jak dyplomowany profesor zachował się Kwolek, wypychając piłkę po bloku w aut, będąc w niemal beznadziejnej sytuacji. Przyjmujący reprezentacji Polski zadał też ostateczny cios w tej partii (25:22).

Wyglądało to trochę tak, jakby ktoś w drugim secie wbił kij w szprychy dobrze funkcjonującej maszynce do zdobywania punktów z Rzeszowa. Dwa efektowne bloki na Schulzu sprawiły, że siatkarzom VERVY Warszawa Orlen Paliwa grało się dużo łatwiej (7:2). Goście odrobili jednak straty, a pojedynczy blok Bartłomieja Lemańskiego na Niemcu szybko ostudził nastroje w ekipie ze stolicy (9:8). Nie pierwszy już raz w tym sezonie ukarany żółtą kartką został Kwolek, ale to tylko pobudziło tego zawodnika do wspaniałej gry w obronie. Wysoką dyspozycję z meczu z bełchatowianami potwierdził także Wojtaszek i kolejne punkty, za sprawą błyskawicznych kontr, wędrowały na konto gospodarzy. Rzeszowianie stali jak zamurowani, popełniali błąd za błędem i po zepsutej zagrywce Schulza ten jednostronny set dobiegł końca (25:15).

ZOBACZ WIDEO: Karol Kłos podsumował sezon reprezentacji Polski. "Tak dobrze jeszcze nie było"

Swoją wartość dla zespołu z Warszawy potwierdził Andrzej Wrona, blokiem powstrzymując atak gości z drugiej linii. Niewykorzystana okazja przy ataku z pipe'a zemściła się na rzeszowianach, którzy oddali inicjatywę w czwartym secie (5:4). Trener Andrea Anastasi cały czas apelował o mobilizację, wiedząc, że czteropunktowa zaliczka może wystarczyć, by zainkasować w tym meczu komplet punktów (14:10). Receptą na całe zło miało być wprowadzenie na parkiet Tomasa Rousseaux, ale i ten był bezradny wobec kolejnych bomb, które na drugą stronę siatki posyłał Kwolek (18:12). Również on zakończył mecz po myśli warszawian (25:18).
 
VERVA Warszawa Orlen Paliwa - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (20:25, 25:22, 25:15, 25:18)

VERVA:
Kwolek, Niemiec, Nowakowski, Tillie, Król, Brizard, Wojtaszek (libero) oraz Wrona.

Asseco Resovia:
Kosok, Lemański, Komenda, Hoag, Marechal, Schulz, Perry (libero) oraz Buszek, Shoji, Rousseaux.

MVP: Kevin Tillie (VERVA).

Zobacz również:
Siatkówka. PlusLiga. Niespodzianka w Zawierciu. Aluron Virtu CMC bez punktu w starciu z Cerrad Enea Czarnymi Radom
Siatkówka. PlusLiga. Trener mistrzów Europy poprowadzi Jastrzębski Węgiel!

Źródło artykułu: