Siatkówka. PlusLiga. Trefl - Grupa Azoty ZAKSA. Konsekwentna gra kluczem do sukcesu

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po raz kolejny udowodnili wysoką dyspozycję. Podopieczni Nikoli Grbicia w niedzielę pokonali Trefla Gdańsk 3:1 i wywieźli komplet punktów z Ergo Areny. Kluczem do sukcesu była konsekwentna gra.

Mistrzowie Polski byli uznawani za zdecydowanego faworyta i nie zawiedli swoich kibiców. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle trafiła jednak na godnego siebie przeciwnika - Trefl Gdańsk od początku rozgrywek spisuje się znakomicie i jest największą rewelacją pierwszych miesięcy sezonu.

Nic dziwnego, że podopieczni Nikoli Grbicia przyjechali nad morze na trudną przeprawę. - Było bardzo ciężko, ale właśnie tego się spodziewaliśmy. Przyjechaliśmy do Gdańska po zwycięstwo, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że Trefl gra bardzo dobrze w tym sezonie - powiedział Aleksander Śliwka.

Zobacz takżePlusLiga. Trefl - Grupa Azoty ZAKSA. Kędzierzynianie mieli duże problemy. "Ciężko zatrzymać gdańszczan na skrzydłach"

Ogromnych emocji dostarczyła trzecia partia. Ekipa z Trójmiasta prowadziła, ale nie potrafiła skończyć dziewięciu piłek setowych. Więcej zimnej krwi zachowali bardziej doświadczeni kędzierzynianie i to oni wygrali 36:34. To był moment zwrotny. - Myślę, że przełomowy był trzeci set. Goniliśmy rywali od początku do końca i udało się ich przegonić. Fajnie, że zwyciężyliśmy w tej bardzo długiej partii - dodał reprezentant Polski.

Gospodarzy podłamała przegrana końcówka i nie nawiązali walki w czwartej odsłonie. Przyjezdnych do triumfu poprowadził właśnie 24-letni Śliwka, który otrzymał statuetkę MVP. Zawodnik Grupy Azoty ZAKSY zdobył aż 23 punkty. Atakował ze skutecznością aż 76 procent. - W czwartym secie było trochę łatwiej, ponieważ przełamaliśmy przeciwnika - przyznał.

Zobacz takżeRekordowy Bartłomiej Bołądź. Punkty, bloki, asy 9. kolejki PlusLigi
Mistrzowie Polski przeczekali dobre momenty gdańszczan i dopiero później zaatakowali. - Cieszy mnie reakcja naszego zespołu na kłopoty i momenty świetnej gry przeciwnika. Przeczekaliśmy to i zrealizowaliśmy swoje założenia. Wygraliśmy za trzy punkty dzięki konsekwentnej grze - podsumował Śliwka.

ZOBACZ WIDEO Siatkówka. Marcin Komenda ostro po porażce. "Na usta cisną się same wulgarne słowa"

Komentarze (0)