Najlepszy siatkarz na świecie, Wilfredo Leon, ujawnił na łamach "L'Equipe", że jest jedną z osób, które wspomogły finansowo Paris Volley. Francuski klub wpadł w poważne finansowe tarapaty w sezonie 2017/2018. W ciągu kilku dni udało się jednak zebrać 700 tys. euro, dzięki którym paryżanie nie musieli ogłaszać bankructwa.
- Poruszyło mnie, gdy o nich usłyszałem. Klub z taką historią i prestiżowymi osiągnięciami, zwycięzca Ligi Mistrzów, dziewięciu mistrzostw Francji, nie mógł zniknąć tak z dnia na dzień - przyznał Leon.
Już przed rokiem francuska prasa ujawniła, że w pomoc Paris Volley włączyli się związani z reprezentacją Polski - były selekcjoner Stephane Antiga i zawodnik Michał Kubiak (więcej TUTAJ). - Właściwie szybko zdecydowałem się na pomoc, gdy zobaczyłem, że inni świetni gracze również podejmują ten wysiłek. Zrobiłem to dla siatkówki, aby spróbować wznieść ją na wyższy poziom we Francji. To moja pasja, moje życie - dodał Kubańczyk.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Anna i Robert Lewandowscy na imprezie świątecznej Bayernu. Żona polskiego piłkarze wyglądała zjawiskowo
O dokładnej kwocie zawodnik nie chce mówić. - Suma nie jest ważna - zapewnia. Co ciekawe, aktualny siatkarz włoskiej Perugii nie wykluczył, że w przyszłości zagra dla Paris Volley.
Po uniknięciu bankructwa paryski klub został zdegradowany do Ligue B (drugi poziom rozgrywek). Przed trwającym sezonem, za sprawą świetnych wyników i wygrania ligi, wrócił do elity.
Czytaj też: Siatkówka. Wilfredo Leon: Jestem dumny z polskich kibiców