Jastrzębski wydawał się zdecydowanym faworytem środowej konfrontacji, ale chyba niewielu spodziewało się aż takiej dominacji zespołu z Polski, który od początku potyczki mocno ruszył na rywala. Jastrzębianie postawili na mocną zagrywkę i na początku rywalizacji prowadzili 9:5. Spokojnie rozgrywał Lukas Kampa, zaś na skrzydłach trudni do zatrzymania dla rywali byli Christian Fromm oraz Jakub Bucki. Przyjezdni wyglądali na bezradnych i polegli w inauguracyjnej partii do 17.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie i wciąż ton boiskowym wydarzeniom nadawali podopieczni Slobodana Kovaca. Bardzo dobrze radził sobie środkowy Michał Szalacha, który nie tylko skutecznie atakował, ale i udanie blokował. Gospodarze mieli wszystko pod kontrolą i ponownie pozwoli ekipie z Ankary ugrać tylko siedemnaście punktów.
Siatkarze JW nie zamierzali zwalniać tempa i w trzeciej odsłonie chcieli dokończyć dzieło zniszczenia, co zrealizowali. Drużyna z Jastrzębia-Zdroju uwijała się w defensywie jak w ukropie, dzięki czemu mogła wyprowadzać zabójcze kontrataki (17:11). Halkbank Ankara nie był już w stanie odwrócić losów tego spotkania i poległ w 3. partii 21:25.
Kolejnym rywalem Jastrzębskiego Węgla w LM będzie Greenyard Maaseik (starcie zaplanowano na 19 grudnia 2019 r.), który w środę sensacyjnie pokonał Zenit Kazań po tie-breaku.
Liga Mistrzów, 2. kolejka gr. C:
Jastrzębski Węgiel - Halkbank Ankara 3:0 (25:17, 25:17, 25:21)
Jastrzębski Węgiel: Bucki (14), Vigrass (7), Fromm (14), Kampa (3), Szalacha (12), Fornal (8), Popiwczak (libero) oraz Rusek (libero), Konarski, Depowski, Gruszczyński, Hain (1).
Halkbank Ankara: Aydin (1), Gokgoz (1), Capkinoglu (5), Seganow (2), Toy (13), Bahow (2), Yesilbudak (libero) oraz Done (libero), Cam (7), Bayram (8), Ergun.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"