Ekspresowe przygotowania Polek do turnieju w Apeldoorn. Jacek Nawrocki: To problem każdej z drużyn

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Jacek Nawrocki
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Jacek Nawrocki

Siatkarki reprezentacji Polski już 7 stycznia rozpoczną walkę o bilet do Tokio. - Staramy się jak najlepiej skalkulować, co jesteśmy w stanie zrobić w tak krótkim czasie - mówił w Spale trener biało-czerwonych, Jacek Nawrocki.

Zawodniczki reprezentacji Polski już za kilka dni staną przed szansą wywalczenia ostatniego biletu na igrzyska olimpijskie w Tokio, jaki przysługuje drużynie z Europy. Turniej w Apeldoorn odbędzie się w dniach 7-12 stycznia, a grupowymi rywalkami Polek będą BułgarkiHolenderki i Azerki. Największą bolączką i wyzwaniem, z którym muszą się zmierzyć trenerzy przed tą imprezą jest krótki czas na przygotowanie zawodniczek do gry na swoim optymalnym poziomie.

- Staramy się jak najlepiej skalkulować, co jesteśmy w stanie zrobić w tak krótkim czasie. Musieliśmy ocenić, czy warto niektóre kwestie naprawiać. Wykorzystujemy jak najwięcej tego, co zostało wypracowane w klubach. Choć nie tylko tam, bo pamiętajmy, że latem podczas Ligi Narodów, mistrzostw Europy, czy turnieju kwalifikacyjnego do IO też udawało nam się wiele schematów przetrenować. To jest takie działanie dwutorowe. Ograniczony czas na przygotowania do turnieju to problem, który dotyczy jednak wszystkich zespołów, które zagrają w Holandii - podkreślił trener czwartego zespołu ostatniego europejskiego czempionatu, Jacek Nawrocki.

Pomimo szeroko opisywanej przez media "afery" wewnątrz samej kadry trzon drużyny pozostał taki sam jak w letnim sezonie reprezentacyjnym. To powinno ułatwić nieco pracę sztabowi szkoleniowemu.

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"

- Nie można zaczynać od zera, dlatego że jest to środek sezonu klubowego. To wpływa na przygotowanie motoryczne zawodniczek. Tak naprawdę największy nacisk kładziemy na zgranie pomiędzy siatkarkami i kwestie taktyczne. Rozgrywające muszą do czasu turnieju w Apeldoorn z powrotem złapać dobry rytm ze środkowymi i skrzydłowymi. Ważny jest też podział odpowiedzialności w przyjęciu, który zmienia się nieco, gdy zamiast dwóch nominalnych przyjmujących w tej linii znajduje się Magda Stysiak - szkoleniowiec reprezentacji Polski wymienił elementy, na które kładzie największy nacisk w ostatnich dniach.

Co ciekawe Polki czeka jeszcze jeden sprawdzian możliwości tuż przed imprezą docelową, a ich przeciwniczkami będą... Azerki. Decyzja o grze akurat z tą ekipą podyktowana jest faktem, że w tym okresie trudno jest znaleźć innego sparingpartnera, niż drużyny występujące w nadchodzącym turnieju eliminacyjnym.

- Na sylwestra dziewczyny dostały wolne, a od 2 już z powrotem trenujemy. Przed samym wyjazdem do Apeldoorn czekają nas jeszcze mecze sparingowe z reprezentacją Azerbejdżanu, naszym grupowym rywalem - wyjawił Nawrocki.

W Spale w treningach uczestniczy 19 zawodniczek, zatem z wyborem docelowej "14" siatkarek trener czeka niemal do ostatniej chwili. Dlaczego selekcja prowadzona jest właśnie w taki sposób?

- Wynika to z tego, że naszym zamysłem jest umożliwienie treningu szóstkowego w pełnym wymiarze i stworzyć też warunki do rywalizacji między dziewczynami. Zadanie selekcyjne schodzi trochę na drugi plan. Musimy też pamiętać o tym, że zawodniczki są w różnej dyspozycji zdrowotnej. Czasami ktoś potrzebuje oddechu, a dzięki szerokiej kadrze mamy możliwość manewru - wyjaśnił selekcjoner biało-czerwonych.

Wśród zawodniczek powołanych na zgrupowanie przed turniejem w Apeldoorn zabrakło m.in. Martyny Grajber czy Pauliny Maj-Erwardt. Zaskoczeniem dla wielu może być także brak w tej grupie drugiej najlepiej punktującej zawodniczki Ligi Siatkówki Kobiet w tym sezonie.

- Jeśli chodzi o Kasię Zaroślińską-Król  to jej rywalkami były przede wszystkim Magda Stysiak i Malwina Smarzek, a nie siatkarki z naszej rodzimej ligi. Cały czas Magda jest też alternatywą dla naszej podstawowej atakującej i tak ją traktujemy. Śledzimy te najlepsze zawodniczki z LSK, ale część z nich miała naprawdę silne kontr-kandydatki - podał przyczyny swojej decyzji Jacek Nawrocki.

Zobacz również:
W kilka miesięcy z obiecującej juniorki stała się filarem kadry. "Trzeba w każdej sytuacji pozostać człowiekiem"
Siatkówka. Igrzyska olimpijskie priorytetem. Co czeka reprezentację Polski siatkarzy w 2020 roku?

Komentarze (5)
avatar
Macka
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A jak Malwina Smarzek się „zatnie” a Stysiak będzie na boisku w tym czasie na przyjęciu to co wtedy Panie trenerze? Nie przyda siè atakująca w formię i ograna na arenie nie tylko Polskiej? 
avatar
Arkadiusz Mochocki
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mam wrażenie, że trener nie umie, grać zespołowo-wykorzystując ponad miarę, gwiazdy-zespół łatwiej rozpracować, a gwiazdom łatwiej, o kontuzję, gdy brakuje zmienniczek. 
avatar
yes
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ciekawe czy jest trochę ciszy po burzy, czy przed burzą? 
avatar
Arkadiusz Mochocki
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rozumiem, że osobą przyjmującą, można ustawić w ataku, ale do tej pory myślałem,że robi się to przed meczem, a nie w jego trakcie-robiąc wpis, w protokole meczowym.