Faworytem spotkania pomiędzy reprezentacją Niemiec i drużyną narodową Czech byli gospodarze. Czesi przyjechali do Berlina osłabieni brakiem Jana Hadravy i Michala Fingera, co oznaczało, że rolę podstawowego atakującego otrzymał młodziutki Patrick Indra. Zaś podopieczni Andrea Giani zagrali w swoim najmocniejszym składzie.
W efekcie dosyć szybko w pierwszej partii Niemcy objęli prowadzenie 8:4. Ale w chwilę potem wpadli w niewytłumaczalny przestój, który wykorzystali rywale. Pokazali, że mimo osłabienia, zamierzają walczyć w każdym meczu. Sygnał do powrotu do dobrej gry dał skuteczny blok na 13:13. Potem z każdą akcją miejscowi rozkręcali się. Dużo dobrego robiła ich trudna zagrywka. Po asie Denisa Kaliberdy było już 23:18, a skończona przez Christiana Fromma przechodząca dała pierwszą piłkę setową. Partię zakończył błąd Czechów.
Drugi set miał niesamowity przebieg i pokazał, że gdy się ma takiego zawodnika jak Georg Grozer, można wyjść z naprawdę dużych kłopotów. W tej partii rozegrali się czescy zawodnicy, zwłaszcza Patrik Indra oraz Jan Galabov. Zanosiło się na remis w meczu, bo goście prowadzili już 22:17. I wtedy zaczęły się dziać niesamowite rzeczy. Po tym jak Denis Kaliberda skończył atak, na zagrywkę udał się Georg Grozer. Jego niesamowita seria pozwoliła nie dość, że doprowadzić do remisu, ale także wygrać seta. Niemiecki atakujący dosłownie rozstrzelał rywali i dzięki temu jego zespół wyszedł na prowadzenie 2:0 w meczu.
Trochę walki było jeszcze na początku trzeciej partii, ale potem do ofensywy przeszli gospodarze. Dwa skuteczne ataki z drugiej linii i blok dały prowadzenie 10:7. I tak się ta gra toczyła, punkt za punkt. Czesi już nie grali tak spektakularnie jak przez większą część drugiego seta. A więcej argumentów sportowych mieli Niemcy, a zwłaszcza jeden argument. Georg Grozer do punktów zdobytych atakiem, dodał kolejne dwa z zagrywki na 21:16. I to praktycznie rozstrzygnęło losy meczu, który podopieczni Andrei Gianiego wygrali w trzech setach.
Czechy - Niemcy 0:3 (19:25, 22:25, 20:25)
Czechy: Janouch, Indra, Mach, Zajicek, Galabov, Indra, Monik (libero) oraz Michalek, Polak, Vasina
Niemcy: Kampa, Grozer, Krick, Brehme, Fromm, Kaliberda, Steuerwald (libero) oraz Schott, Reichert, Bohme, Karlitzek
Czytaj także:
-> Kwalifikacje olimpijskie. Katarzyn Skowrońska-Dolata: To dobrze, że Polki nie grają u siebie
-> Kwalifikacje olimpijskie. Polskie siatkarki spotkały na Okęciu siatkarzy Skry. "Apeldoorn to sprawdzony teren"
ZOBACZ WIDEO Marcin Lewandowski: Sezon był idealny, ale oby najlepszy przede mną