Na otwarcie rywalizacji w Berlinie, Serbowie ulegli Francji 0:3, stawiając się w bardzo trudnej sytuacji przed kolejnymi spotkaniami. Wygrana z Nederlandami przedłużyła nadzieje mistrzów Europy na pozostanie w grze o olimpijską kwalifikację. W lepszej sytuacji byli jednak Bułgarzy, którym do szczęścia potrzebne były tylko dwa sety. Przed środowym starciem podopieczni Silvano Prandiego mieli bowiem na swoim koncie dwie wygrane i pięć punktów, o dwa więcej niż zespół Slobodana Kovaca.
Od początku meczu widać było nerwowość w grze Serbów. Czytelnie akcje swojego zespołu rozgrywał Nikola Jovović. O ile w tej sytuacji dobrze radził sobie Uros Kovacević, wykazując się w swoich zagraniach sporym sprytem i doświadczeniem, o tyle Aleksandar Atanasijević w starciu z blokiem był kompletnie bezradny. Tymczasem Bułgarzy imponowali pewnością siebie, nie wstrzymując ręki w polu zagrywki. Po asie serwisowym Giorgija Seganowa podopieczni Silvano Prandiego prowadzili nawet pięcioma punktami (19:14). Zagubieni mistrzowie Europy zupełnie nie mieli pomysłu jak odpowiedzieć. Bułgarzy skutecznie wytrącili im z rąk wszelkie atuty.
Na drugiego seta Serbowie wyszli bez jakiegokolwiek marginesu błędu, strata kolejnego oznaczała bowiem wypadnięcie z rywalizacji o kwalifikację olimpijską. Szwankowało jednak przyjęcie zagrywki. Kompletnie nie radził sobie w tym elemencie Uros Kovacević. To nie ułatwiało gry zawodnikom Slobodana Kovaca. Bułgarzy z kolei spisywali się koncertowo, zwłaszcza Cwetan Sokołow, siejący spustoszenie w ataku i polu serwisowym. Szkoleniowiec mistrzów Europy z każdą kolejną akcją spoglądał w kierunku parkietu z coraz większym niepokojem. Odetchnął dopiero w końcówce, bowiem zagrywki Aleksandara Atanasijevicia i ataki ze środka Marko Podrascanina pozwoliły Serbom odwrócić losy partii.
ZOBACZ WIDEO: Gilewicz o przegranej Lewandowskiego ze Zmarzlikiem. "Liczyłem na to, że kibice bardziej docenią piłkarski kunszt Roberta"
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Słowenia poskromiła Niemców. Jolan Cox zdobył 41 punktów
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Bułgaria blisko półfinału po zniszczeniu Niderlandów
Końcówka poprzedniej odsłony odmieniła obie ekipy. W kolejnej partii to Serbowie prezentowali spory luz, z kolei Bułgarzy zaczęli się irytować. Mylił się nawet Cwetan Sokołow, wcześniej imponująco skuteczny w ataku. Pomogła dopiero interwencja Silvano Prandiego. Podopieczni Włocha odrobili straty i wrócili do gry. Od połowy seta emocje zaczęły narastać. Gracze obu ekip nie szczędzili sobie prowokacji. Brylował w tym zwłaszcza Aleksandar Atanasijević. Z równowagi nie dał się wyprowadzić Todor Skrimow, kończąc kilka beznadziejnych piłek. Zimną krew zachował także rozgrywający Giorgij Seganow, wprowadzając swoją ekipę do półfinału.
Serbowie, przed czwartym setem, nie stracili definitywnie szans na awans do półfinału. Plavi potrzebowali jednak wygranej nad Bułgarią i sukcesu Holdendrów w starciu z Francją. W taki scenariusz chyba mało kto wierzył. Silvano Prandi nie utrudniał zadania przeciwnikom, posyłając do gry rezerwowych. Decyzja była w pełni zrozumiała, bowiem dzień później jego zespół czekała batalia o finał. Slobodan Kovac również oszczędził kilku liderów, dając szansę zaprezentowania się Mihajlo Stankoviciowi, Drazenowi Luburiciowi i Petarowi Krsmanoviciowi. Dwaj ostatni swoją szansę zdecydowanie wykorzystali. Ich dobra gra doprowadziła do tie-breaka, który przedłużył nadzieje Plavich na awans do kolejnej rundy turnieju.
Tie-break nie wzbudził większych emocji u zawodników i kibiców zgromadzonych w Max-Schmeling-Halle. Serbowie przez dłuższy czas posiadali inicjatywę i wydawało się, że to oni zejdą z parkietu w roli zwycięzców. W końcówce zabrakło im jednak pomysłu na grę i przyjęcie serwisów Rozalina Penczewa. 25-latek popisał się serią zagrywek, która odwróciła losy partii. Ostatecznie Bułgarzy dobili rywali, zamykając mistrzom Europy drogę do występu na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020!
Serbia - Bułgaria 2:3 (21:25, 26:24, 22:25, 25:20, 13:15)
Serbia: Jovović, Petrić, Kovacević, Lisinac, Podrascanin, Atanasijević, Peković (libero) oraz Majstrović (libero), Luburić, Pekovic, Mitic, Krsmanovic, Stankovic, Vucicević;
Bułgaria: Josifow, Grozdanow, Sokołow, Skrimow, Seganow, Atanasow, Salparow (libero) oraz N. Penczew, Czernokozew, Goczew, R. Penczew, Todorow, Karakaszew (libero).
Tabela gr. B:
Z-P | Punkty | Sety | |
---|---|---|---|
1. Bułgaria | 3-0 | 7 | 9:4 |
2. Francja | 1-1 | 4 | 5:3 |
3. Serbia | 1-2 | 4 | 5:6 |
4. Niderlandy | 0-2 | 0 | 0:6 |