Niedługo przyszło czekać faworytkom tego turnieju, Turczynkom, na weryfikację obecnej formy. Po asie serwisowym Hanny Orthmann, to Niemki prowadziły 5:3. Trener Giovanni Guidetti starał się reagować na sytuację na boisku posyłając do boju drugą rozgrywającą, Cansu Ozbay (16:9). Efektownym blokiem w końcówce seta popisała się Camila Weitzel, a wynik coraz bardziej "odjeżdżał" wicemistrzyniom Europy (21:13). Blok na Ebrar Karakurt zakończył premierową odsłonę meczu (25:15).
Nasze zachodnie sąsiadki błyskawicznie trafiły z nieba do piekła, bo drugą partię spotkania otworzyły wynikiem 0:4. Błędy zaczęła popełniać Louisa Lippmann i Niemki nie mogły zapunktować przy własnej zagrywce. Bezbłędna w ataku z prawego skrzydła była za to Hande Baladin. Zawodniczka Eczacibasi Stambuł, uważana za jeden z największych talentów tureckiej siatkówki, skończyła akcję na 4:10. Wyglądało to trochę tak, jakby w przerwie między setami obie drużyny wymieniły się koszulkami. Momentami rażąca nieskuteczność Niemek uniemożliwiła im podjęcie rękawicy w tym secie (14:20). Błąd dotknięcia siatki po stronie niemieckiej zakończył drugą partię meczu (21:25).
Najładniejszą i najdłuższą akcję tego pojedynku zakończyła Zehra Gunes, a skrzydłowe, bo po kilku powrotach piłki z jednej na drugą stronę siatki skrzydłowym zabrakło już tlenu (12:8). Niemki jednak nie dawały za wygraną i utrzymywały zaliczkę wypracowaną w początkowym fragmencie seta. Po ataku po bloku Weitzel o czas poprosił Giovanni Guidetti (23:20). Autowa zagrywka Seymy Ercan przesądziła o tym, że znalazły się one w nie lada tarapatach (25:21).
W poczynania wicemistrzyń Europy wkradło się dużo nerwowości, ale nastroje punktowym blokiem ochłodziła nieco Eda Erdem (7:7). Chwilę później z piłką nie spotkała się Jennifer Geerties, zasięg swojej koleżanki przeceniła nieco Denise Hanke. O czas przy stanie 14:14 poprosił Felix Koslowski. Wojnę nerwów lepiej przetrwały Niemki, które po ataku Lippmann w kontrze prowadziły już 20:18. Bohaterką spotkania została Hanna Orthmann, dając swojemu zespołowi piłki meczowe. Drugą z nich na punkt zamieniła Lippmann (25:21).
Niemcy - Turcja 3:1 (25:15, 21:25, 25:21, 25:21)
Niemcy: Weitzel, Geerties, Hanke, Lippmann, Orthmann, Schoelzel, Pogany (libero) oraz Poll, Mollers
Turcja: Baladin, Gunes, Ismailoglu, Karakurt, Erdem, Akyol, Akoz (libero) oraz Boz, Ozbay, Yildirm, Ercan
Zobacz również:
Siatkówka. Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Ile zespołów awansuje? (zasady)
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. W Apeldoorn cisza przed kwalifikacjami
ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Elitsa Vasileva: Wyjazd na igrzyska jest wystarczającą motywacją