Kwalifikacje olimpijskie. Magdalena Stysiak przyćmiła bułgarską gwiazdę. Dobrze się znają z ligi

WP SportoweFakty / Justyna Serfain / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak w koszulce reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy 2019.
WP SportoweFakty / Justyna Serfain / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak w koszulce reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy 2019.

Zanim zaczął się mecz Polek z Bułgarkami w turnieju kwalifikacyjnym na IO w Tokio, Magdalena Stysiak rozmawiała z największą gwiazdą rywalek, Elitsą Wasiliewą. Po spotkaniu gratulacje należały się tylko naszej przyjmującej.

Dominika Pawlik z Apeldoorn

Magdalena Stysiak była jedną z bohaterek meczu Polska - Bułgaria, nie miała skrupułów wobec stojącej po drugiej stronie siatki koleżanki. Elitsa Wasilewa nie była w stanie zatrzymać rozpędzonych po pierwszym secie rywalek.

- Mamy bardzo dobry kontakt, gramy razem w lidze włoskiej, ale w innych zespołach. Jest mi łatwiej porozumiewać się z Elitsą, bo tak jak ona, mówię po serbsku. Nie rozmawiałyśmy o meczu, ale o tym, że światło jest niewygodne. Koleżeńsko życzyłyśmy sobie powodzenia - mówi nasza siatkarka.

Początek nie był jednak dobry, po dość ospałej grze, premierową odsłonę na swoje konto zapisały Bułgarki. - Zawsze spotkania rozpoczynające turniej są bardzo ciężkie. To było bardzo ważne dla nas zwycięstwo, bo porażka w pierwszej partii była przez nasz przestój. Każdy to widział. Dla mnie ważne jest to, że potrafiłyśmy się podnieść i pokazać waleczną siatkówkę. Z Niderlandami będzie jeszcze trudniej - zapowiada.

ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Elitsa Vasileva: Wyjazd na igrzyska jest wystarczającą motywacją

I dodaje: - Wierzę w ten zespół. Będziemy starały się pokazać pazur.

Dla Stysiak w Apeldoorn jest jedna trudność: w lidze włoskiej występuje na ataku, a w reprezentacji na przyjęciu. Miała zaledwie tydzień na przestawienie się. - Było ciężko. Kiedy wiem, że mogę pomóc zespołowi na tej pozycji, żeby równocześnie Malwina Smarzek-Godek była na boisku, to zrobię wszystko, co w mojej mocy. Reprezentacja jest najważniejsza - zapewnia.

- Jestem wspomagana w przyjęciu przez dziewczyny, żeby się zająć atakiem. Mam nadzieję, że nadal tak będzie - podkreśla.

W środę Polki mają dzień przerwy, będą tylko trenować. A w następne dni zagrają z Niderlandami oraz Azerbejdżanem. Do półfinałów awansują po dwie najlepsze ekipy z dwóch grup. W Tokio zagra tylko drużyna, która wygra w niedzielnym finale w Apeldoorn.

Czytaj też:
-> Siatkówka. Turniej kwalifikacyjny do igrzysk Tokio 2020. Zobacz tabelę po zwycięstwie Polek
-> Kwalifikacje olimpijskie do igrzysk Tokio 2020. Twitter po meczu Polska - Bułgaria: Brawo dziewczyny, jedziemy dalej

Komentarze (2)
avatar
Nie utrzymuję Owsiaka
8.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z ćpunkami i Azarkami powinniśmy wygrać ale dalej będzie już ciężko. 
avatar
collins01
8.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatnie zdanie i mamy znowu popis.W Tokio zwyciezy tylko druzyna ktora wygra w finale w Apeldoorn. Doprawdy?Jest sie o co bić!!!