Kwalifikacje olimpijskie. W sennym Apeldoorn cisza przed kolejną burzą

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Hala Omnisport w Apeldoorn
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Hala Omnisport w Apeldoorn

Po ograniu Bułgarek reprezentantki Polski wolny od kolejnego meczu dzień wykorzystały na trening, a później lenistwo. Mimo starań sztabu szkoleniowego, nie udało się jednak zaliczyć zajęć w hali meczowej.

Dominika Pawlik z Apeldoorn

Trener Jacek Nawrocki od dawna powtarza, że jego podopieczne między kolejnymi meczami powinny jak najwięcej czasu spędzać w tej niezwykle specyficznej hali. Specyficznej, bo na co dzień pełniącej rolę welodromu.

Na potrzeby turnieju kwalifikacyjnego IO pośrodku rozłożono jedynie boisko siatkarskie, kawałek dalej dostawiono trybuny. Część kibiców siedzi więc tu w szalonej odległości od boiska - aż za torem kolarskim. Dla siatkarek to warunki, jeśli nie ekstremalne, to na pewno bardzo utrudniające życie.

- Choć to nie do uwierzenia, piłka lata tu zupełnie inaczej - mówi nam polski szkoleniowiec. Stąd jego starania o możliwość odbycia treningów na meczowym boisku. Trudno o to, bo w Apeldoorn o igrzyska walczy osiem ekip, a spotkania rozpoczynają się o 13:30. Treningi trwają przynajmniej godzinę, więc musiałyby się zaczynać jeszcze przed świtem. Dlatego środowe zajęcia Polek odbyły się w hali bocznej.

ZOBACZ WIDEO: Gilewicz o przegranej Lewandowskiego ze Zmarzlikiem. "Liczyłem na to, że kibice bardziej docenią piłkarski kunszt Roberta"

Nawrocki podzielił zespół na dwie grupy. Najpierw pracowały siatkarki, które grały przeciwko Bułgarii. Przygotowywały się w siłowni, z kolei pozostałe zawodniczki zaliczyły siatkarski trening pod okiem sztabu. Były to Marlena Kowalewska, Martyna Łukasik, Anna Stencel, Zuzanna Górecka, Monika Fedusio, Aleksandra Wójcik oraz Monika Jagła.

Trener poświęcił jeszcze kilka minut Annie Stencel na indywidualne konsultacje. Zawodniczki przemieszały się i na siatce pojawiły się Klaudia Alagierska i Agnieszka Kąkolewska, a Magdalena Stysiak, Natalia Mędrzyk i Maria Stenzel potrenowały przyjęcie.

- W taki dzień zajmujemy się głównie leniuchowaniem. Pogoda nastraja raczej do spania - tłumaczy nam już po zakończeniu zajęć Malwina Smarzek-Godek i dodaje: - Skoro mamy ten dzień wolny od meczu, staramy się go wykorzystać jak najlepiej. Coś musimy wymyślić, bo nie możemy cały czas spać. Może pojedziemy do jakiejś galerii?

Do centrum Apeldoorn jest zbyt daleko na pieszą wycieczkę. Można by było się wybrać na przejażdżkę rowerem, ale niebezpieczne popisy miejscowych na ścieżkach rowerowych okazały decydujące: taki transport byłby zbyt ryzykowny.

Po południu reprezentantki będą miały jeszcze odprawę wideo, dotyczącą następnego rywala, Holandii. W czwartek rano nasza reprezentacja w końcu potrenuje na głównej hali. A wieczorem - kolejna burza. Wygrana z Niderlandkami (początek meczu w czwartek o 19:30) da nam awans do półfinału. W razie porażki sprawa pozostanie otwarta. W piątek zmierzymy się z Azerbejdżanem (20:00).

Czytaj też:
-> Siatkówka. Turniej kwalifikacyjny do igrzysk Tokio 2020. Zobacz tabelę po zwycięstwie Polek
-> Kwalifikacje olimpijskie do igrzysk Tokio 2020. Twitter po meczu Polska - Bułgaria: Brawo dziewczyny, jedziemy dalej

Komentarze (11)
avatar
Ryszard Szarek
8.01.2020
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Wierzę że dziewczyny postawią wszystko aby wyjść zwycięsko z Holandią 
avatar
JJS
8.01.2020
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
W czwartek piłka będzie dobrze latała dla naszych siatkarek!! 
alebeka
8.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurczę faktycznie trzeba uważać na te petardy, niby takie małe a mogą urwać rękę... 
avatar
obiektywny
8.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Pani Dominiko, a czym się mierzy ową "szaloną odległość od boiska"?! 
avatar
Stelmet_Falubaz
8.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
W krajach srodkowej i wschodniej Europy jest pelno pieknych obiektow siatkarskich no ale im nie jest dane zarobic sobie na turnieju!!!