Olsztyn jedzie do domu - Mlekpol AZS Olsztyn - Wkręt - Met AZS Częstochowa 1:3 (relacja)

Akademicy z Częstochowy po bardzo zaciętym pojedynku pokonali Mlekpol AZS Olsztyn 3:1, w drugim półfinale turnieju finałowego Pucharu Polski. Mecz ten był swoistym rewanżem za ubiegłoroczną porażkę w tej samej fazie turnieju (wówczas Olsztyn wygrał 3:2). W niedzielę podopieczni Radosława Panasa zmierzą sie w finale imprezy z Jastrzębskim Węglem, który dość niespodziewanie pokonał Skrę Bełchatów 3:2.

Mlekpol AZS Olsztyn - Wkręt-met AZS Częstochowa 1:3 (23:25, 22:25, 25:20, 29:31)

Mlekpol AZS Olsztyn: Sinan Tanik, Wojciech Grzyb, Marcin Możdżonek, Paweł Zagumny, Grzegorz Szymański, Bjorn Andrae, Richard Lambourne (libero) oraz Frank Dehne, Michał Ruciak

Wkręt - Met Domex AZS Częstochowa: Robert Szczerbaniuk, Brook Billings, Marcin Wika, Paweł Woicki, Krzysztof Gierczyński, Piotr Nowakowski, Piotr Gacek (libero) oraz Bartosz Janeczek, Phil Eatherton

Pierwszy set sobotniego meczu rozpoczął się od szybko zdobytej przewagi przez podopiecznych Radosława Panasa. W ciągu kilku minut, między innymi za sprawą asa serwisowego Marcina Wiki, akademicy z Częstochowy odskoczyli na 4:1. Przewagę utrzymywali do pierwszej przerwy techniczne, na którą schodzili prowadząc trzema oczkami. Po przerwie olsztynianie wzięli się do gry i szybko odrobili straty (9:9). Jednak dobrze grający częstochowianie jeszcze przed kolejną przerwą techniczną ponownie zyskali kilku punktową przewagę. Przy stanie 11:12 atak Wojciecha Grzyba został zablokowany (11:13), a chwilę później Sinan Tanik zagrał daleko w aut (14:16). Po przerwie podopiecznym Mariusza Sordyla jeszcze dwukrotnie doprowadzali do remisu (18:18, 20:20), ale kilka błędów oraz dobra postawa Wkręt - Met-u w końcówce spowodowała, że pierwszego seta wygrali częstochowianie 25:23.

Drugą partię rewelacyjnie zaczęli zawodnicy spod Jasnej Góry. Bloki na Wojciechu Grzybie i Bjoernie Andrae oraz dwa asy serwisowe Marcina Wiki dały częstochowianom czteropunktową zaliczkę (0:4). Mariusz Sordyl poprosił o czas, po którym akademicy z Olsztyna zdobyli kilka punktów z rzędu i na przerwie technicznej prowadzili 8:7. Po przerwie gra była bardzo wyrównana. Na drugim czasie Częstochowa prowadziła 16:14. W końcówce seta, przy stanie 21:22, olsztynianie nie wykorzystali kontry, po której Brook Billings asem zdobyta setbola (21:24). Seta zakończył Piotr Nowakowski atakiem z krótkiej (22:25).

Do trzeciego seta częstochowianie podeszli nieco rozluźnieni, choć na pierwszej przerwie prowadzili 8:6. Jednak po czasie o swojej roli przypomniał sobie Grzegorz Szymański, który raz po raz popisywał się skutecznymi ataki. Na dodatek bardzo dobrze spisywał się blok zawodników z Warmii i Mazur. Przy stanie 13:13 Radosław Panas poprosił o czas. Nie wniósł on wiele w grę jego zespołu i na drugiej przerwie był 16:15. Po powrocie na boisko Grzegorz Szymański zagrał asa (17:15), a chwilę później skutecznym atakiem z lewego skrzydła popisał się Bjoern Andrae (21:18). W ostatnich fragmentach seta skutecznymi obronami popisał się Richard Lambourne. Trzecią odsłonę zakończył Grzegorz Szymański. Mlekpol wygrał trzeciego seta 25:20.

Ostatni set spotkania był od początku do końca niezwykle wyrównany. Na obu przerwach technicznych minimalnie prowadził Mlekpol AZS Olsztyn (8:7, 16:15) jednak przy stanie po 22, Michał Ruciak po ataku dotyka siatki (22:23). Piłkę meczową wywalczył Marcin Wika (23:24), jednak w następnej akcji Bjoern Andrae doprowadza do remisu (24:24). Gra punkt za punkt toczyła się przez następne kilka minut, aż do momentu kiedy olsztynianie przełamali zagrywkę przeciwnika. Przy stanie 28:27 podopieczni Mariusza Sordyla wywalczyli piłkę setową. Nie udało im się obronić. Seta i mecz zakończył blok na Grzegorzu Szymańskim. AZS Częstochowa wygrała czwartą partię 31:29 i cały mecz 3:1.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Marcin Wika.

Źródło artykułu: