W ostatnich dniach informowaliśmy o skandalicznych doniesieniach dotyczących sytuacji w GKS-ie Katowice. Siatkarze (Dustin Watten czy Adrian Buchowski), trener Dariusz Daszkiewicz czy menedżer Jakub Michalak w bardzo mocnych słowach określili to, co wydarzyło się pod koniec kwietnia w szóstym klubie siatkarskiej PlusLigi. "Szantaż majątkowy", "zastraszanie" czy "brak rozmowy" to tylko niektóre z zarzutów, które padły wobec: prezesa klubu Marka Szczerbowskiego czy dyrektora Łukasza Czopika.
Przypomnijmy w telegraficznym skrócie. Epidemia koronawirusa spowodowała, że rozgrywki siatkarskiej ligi zostały najpierw przerwane, a potem zakończone bez rozegrania wszystkich spotkań. Szefowie GKS-u - podobnie jak wielu innych zespołów - zaproponowali, więc obniżenie pensji swoim zawodnikom. Nie byłoby sprawy, gdyby nie - jak twierdzą siatkarze i trener - brak jakiejkolwiek rozmowy czy negocjacji.
Czary goryczy miał dopełnić fakt, że trener otrzymał 30 kwietnia wypowiedzenie umowy z dniem... 12 marca. A Watten przebywający w USA otrzymał zaproszenie na spotkanie do Katowic zaledwie 7 godzin przed jego rozpoczęciem. Menedżer siatkarzy dolał również oliwy do ognia twierdząc, że próbował pięciokrotnie skontaktować się z klubem i na żadnego maila nie udało mu się uzyskać odpowiedzi.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"
Jako redakcja WP SportoweFakty mieliśmy nieco więcej szczęścia. Po rozmowie z przedstawicielem właściciela klubu - wiceprezydentem Katowic Waldemarem Bojarunem (TUTAJ znajdziesz ten wywiad >>) - postanowiliśmy porozmawiać z prezesem Szczerbowskim. Niestety, nie udało się z nim skontaktować. W biurze prasowym klubu poproszono nas o przesłanie pytań drogą mailową.
Wysłaliśmy listę 13 zagadnień. Między innymi:
* Czy prawdą jest, że Dustin Watten otrzymał maila z prośbą się o stawienie w klubie na spotkaniu siedem godzin przed jego rozpoczęciem?
* Czy prawdą jest, że klub nie odpowiedział na pięć maili przesłanych przez menedżera Michalaka w ostatnich tygodniach, w których były propozycje negocjacji?
* Czy prawdą jest, że trener Daszkiewicz w dniu 30.04.2020 otrzymał pismo, z którego wynika, że umowa zostaje rozwiązana z dniem 12.03.2020?
* Czy prawdą jest, że klub nie wypłaci swoim zawodnikom premii za zajęcie szóstego miejsca w PlusLidze, ponieważ nie odbyła się faza playoff?
* Czy GKS Katowice wystąpi w PlusLidze w sezonie 2020/21? Jeżeli tak, to kiedy możemy spodziewać się ogłaszania pierwszych nazwisk zakontraktowanych zawodników?
* Czy zarząd klubu jest zadowolony z postawy zespołu siatkarzy w niedawno zakończonym sezonie 2019/20?
* Czy władze klubu mają sobie cokolwiek do zarzucenia ws. rozmów z siatkarzami dotyczących obniżenia ich uposażeń w związku z epidemią koronawirusa?
Efekt? Ani prezes Szczerbowski, ani dyrektor Czopik nie odpowiedzieli na konkretne pytania. I tak mieliśmy więcej szczęścia niż menedżer Michalak, bowiem otrzymaliśmy krótkie oświadczenie. Cytujemy je w całości (pisownia oryginalna).
"Informujemy, że poruszone przez Pana zagadnienia mają swoje odzwierciedlenie w trwającym już porządku procesowym. Co istotne, odnosi się on nie tylko do relacji kontraktowych pomiędzy niektórymi zawodnikami, trenerem a klubem. Po jego zakończeniu udzielimy stosownej informacji w tym zakresie. Podkreślamy, że sprawiedliwości poszukujemy w działaniach systemowych, a nie za pośrednictwem mediów.
Co do funkcjonowania sekcji siatkówki w sezonie 2020/21, obsady kluczowych stanowisk i kształtu kadry, informacji będziemy udzielać na bieżąco po sformalizowaniu stosownych umów.".
Koniec cytatu. Jedno jest pewne: to nie koniec konfliktu między klubem, a zawodnikami i trenerem. Sprawa - co zapowiadają obie strony (mówił o tym nam Michalak - TUTAJ znajdziesz więcej >>) - znajdzie swój finał zapewne na sali sądowej.