- Będziemy wnioskować zarówno w Polskiej Lidze Siatkówki, jak i Europejskiej Konfederacji Siatkówki o odebranie GKS-owi Katowice licencji na grę w PlusLidze i europejskich pucharach. Poza tym będziemy wnioskować o zablokowanie transferów międzynarodowych do czasu rozwiązania tego postępowania - zapowiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Jakub Michalak, agent m.in. Dustina Wattena czy Adriana Buchowskiego.
To dość ostra reakcja na ostatnie decyzje klubu o zerwaniu kontraktów m.in. właśnie z Wattenem i Buchowskim. Wiemy też, że z pracy został zwolniony trener Dariusz Daszkiewicz. Szkoleniowiec opowiedział nam o szantażu, zastraszaniu i braku jakiejkolwiek rozmowy z władzami katowickiego zespołu (TUTAJ cała rozmowa >>).
- Mogę powiedzieć, że z taką sytuacją spotykam się pierwszy raz w mojej karierze menedżerskiej - stwierdził Michalak. - Bywały różne sytuacje głównie w momentach trudnych, gdzie kluby bankrutowały, jednak zawsze czynnik ludzki decydował o tym, czy w danej sytuacji obie strony znajdowały rozwiązanie. W chwili obecnej mamy do czynienia z wieloma takimi sytuacjami i często pomagamy klubom "odsprzedając" drogich zawodników do lig i klubów z większymi budżetami, z zyskiem dla klubu macierzystego. Do tego trzeba dialogu i wiedzy w zakresie negocjacji.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy
Na pytanie, czy menedżer próbował skontaktować się z prezesem klubu, Markiem Szczerbowskim, odpowiedział: - Prezes zaprosił nas na spotkanie 30 marca. W tym dniu przywitał się ze mną, jednak w spotkaniu nie uczestniczył. Sytuację oraz propozycje przedstawił mi dyrektor klubu, Łukasz Czopik. W ostatnich pięciu tygodniach wysłałem do zarządu klubu pięć maili z propozycjami. Każdorazowo dyrektor przedstawiał bardzo ostro swoją pozycję: albo podpis pod naszym aneksem, albo wypowiedzenie i wypłata do 12 marca. Ani jedna z naszych propozycji nie znalazła uznania w oczach Zarządu, a zakończenie już wszyscy znamy.
Michalak próbował również skontaktować się z większościowym właścicielem klubu - czyli miastem Katowice. - Nigdy nie otrzymałem odpowiedzi - dodał.
Przypomnijmy, że wiceprezydent Katowic - Waldemar Bojarun - w rozmowie z naszym serwisem powiedział m.in.: "prezes Szczerbowski odpowiada za zarządzanie klubem i jeśli ktokolwiek czuje się rozczarowany warunkami - może dochodzić swoich racji z klubem" (TUTAJ przeczytasz cały wywiad >>).
Bojarun dodał też, że jak ktoś czuje się pokrzywdzony, to niech idzie do sądu. I właśnie tą drogą zamierzają iść siatkarze. - Jeśli klub nie ureguluje należnych i zgodnych z kontraktem kwot, będziemy ich dochodzić na drodze prawnej przez Sąd Polubowny przy PLS lub przez FIVB, a w następnej kolejności w Sądzie Powszechnym - powiedział Michalak.
Dodał też, że to bardzo ważna sprawa dla całej polskiej siatkówki. - Opinia w temacie zerwania tych kontraktów będzie kluczowa dla całej polskiej siatkówki i może umożliwić zrywanie każdej umowy przez każdą ze stron (również zawodnika) w każdym czasie - stwierdził.
Impas trwa. Klub zerwał kontrakty, zawodnicy uważają, że zrobił to niezgodnie z prawem. I czekają na pieniądze. - Dustin ostatnie wynagrodzenie otrzymał za miesiąc luty, a kolejne dwie faktury dyrektor klubu określił jako "nieuzasadnione" - zdradził nam jego agent.
Kontrakt libero z USA został rozwiązany na podstawie "braku zapotrzebowania na jego usługi". Michalak: - GKS Katowice kilka dni po takim uzasadnieniu zerwania umowy z Dustinem Wattenem skontaktował się z innym libero. Zdaje się więc, że jednak zapotrzebowanie na tego typu usługi nadal istniało.
Skąd menedżer wie, że katowicki klubu szuka zastępcy Wattena? - Tego libero, z którym się skontaktowano, również reprezentuję - odpowiedział.
Przypomnijmy, że sezon 2019/20 PlusLigi został przedwcześnie zakończony z powodu epidemii koronawirusa. Siatkarze GKS-u Katowice zajęli szóste miejsce w lidze, która liczy 14 zespołów.