Już niebawem kibice siatkówki otrzymają PreZero Grand Prix PLS. Letnia liga ma dać fanom trochę siatkówki, której brakuje z powodu koronawirusa.
Jednym z uczestników zmagań będzie PGE Skra Bełchatów. Choć turnieje mają charakter zabawowy, to "Pszczółki" zamierzają podejść do nich poważnie. - Nie wiem, czy stać nas na wygraną. Podchodzimy jednak do tego na tyle profesjonalnie i poważnie, na ile nas obecnie stać. Mam nadzieję, że wystawimy ciekawą drużynę, którą będzie warto oglądać - stwierdził dla PZPS Michał Gogol.
Trener zaznaczył jednak, iż nie wynik jest w zmaganiach wartością pierwszorzędną. - Najważniejsze to dać radość kibicom czekającym na siatkówkę, gdyż ta jest zamrożona od pięciu miesięcy. My chcemy zagrać dla kibiców, sponsorów i wszystkich związanych z siatkówką.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Malwina Smarzek-Godek i jej nowe hobby
Asystent Vitala Heynena w reprezentacji Polski odniósł się także do kłopotów związanych z dotarciem zagranicznych zawodników do kraju. Otóż Skra ma ten problem za sobą. - Obostrzenia dotyczące granic trochę się przedłużyły. Znaleźliśmy jednak sposób, by ściągnąć zawodników, którzy są w naszym składzie. Trzech jest już z nami, dwóch z nich będzie w przeciągu dziesięciu dni - powiedział szkoleniowiec.
Obecnie drużyny trenujące do nadchodzącego sezonu muszą bardzo uważać na zakażenie koronawirusem. Pomijając zagrożenie wynikające z samej infekcji, cierpieć może na tym cały zespół.
- Każdy musi odpowiadać nie tylko za siebie, ale i za całą drużynę. Przy obowiązującym prawie, jeśli ktoś złapałby koronawirusa, cała drużyna ląduje na dwutygodniowej kwarantannie, a to całkowicie zaburzy przygotowania - powiedział Gogol.
Do startu letniej ligi pozostało kilka dni. Pierwszy turniej rywalizacji odbędzie się w dniach 24-26 lipca w Krakowie.
Czytaj także: Liga Mistrzów. Rozlosowano koszyki siatkarskich LM. Gdzie trafili Polacy?
Czytaj także: Trwają ostatnie przygotowania do PreZero Grand Prix PLS. "Takiej formuły nikt jeszcze nie zaproponował"